1. Bin Laden został zabity, bo odpowiadał za śmierć niewinnych obywateli USA. A Stany nie zapominają i nigdy nie przebaczają takim zbrodniarzom, nawet szkoda im czasu na sądy dla nich. A w Polsce? W Polsce każą nam wybaczać i nawet nie możemy osądzić zbrodniarzy.
2. W czasie wielkiej tragedii narodu amerykańskiego i po 11 września 2001 roku ludzie w USA zjednoczyli się. Byli razem w nieszczęściu. "W tym dniu nie było ważne, skąd pochodzimy, do jakiego Boga się modlimy, jakiej jesteśmy rasy. Byliśmy jedną amerykańską rodziną" - powiedział Obama. A my, Polacy? Po wielkim nieszczęściu z ubiegłego roku natychmiast skutecznie nas podzielono.
3. "Będziemy nieugięci w obronie naszych obywateli i naszych przyjaciół i sojuszników. Będziemy wierni wartościom, które czynią nas ludźmi, którymi jesteśmy" - powiedział prezydent USA. A my, Polacy? Jakie my mamy wspólne wartości? Nie wiem, bo codziennie widzę, jak te najoczywistsze są niszczone.
Więcej felietonów Sławomira Jastrzębowskiego
4. "Możemy to robić (walczyć o bezpieczny świat) nie dlatego, że jesteśmy potężni i bogaci, ale dlatego, że jesteśmy jednym niepodzielnym narodem, uznającym Boga, niosącym wolność i sprawiedliwość dla każdego. Niech was Bóg błogosławi. I niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone Ameryki" - powiedział Obama. W Polsce nie ma jednego niepodzielnego narodu, a Bóg skutecznie rugowany jest z życia publicznego.
Pełne dostojnej siły przemówienie Baracka Obamy jest odpowiedzią na pytanie, dlaczego USA są mocarstwem. I dlaczego my, Polacy, nigdy nim nie będziemy.