Jerzy Urban, rzecznik władz PRL pochwalił się w TVN: - Amerykanie nie ujawniali Kuklińskiego. Ja go ujawniłem! Jednego z najbardziej znanych szpiegów, który ujawnił Amerykanom tajemnicę Układu Warszawskiego Urban nazywa "jednym z kłopotliwych zdrajców.
Jerzy Urban, twarz władz PRL, rzecznik rządu za komuny w programie "Piaskiem po oczach" TVN opowiadał jak dowiedział się o ucieczce Ryszarda Kuklińskiego. Pochwalił się też jak doszło do jego ujawnienia.
O ucieczce Kuklińskiego dowiedział się w 1983 roku. Jak tłumaczył, Kuklińskiego nie ujawnili Amerykanie. - Ja go ujawniłem - stwierdził Urban.
Dukaczewski: Według mojej intuicji synowie płk. Kuklińskiego żyją
Były szef WSI... czytaj dalej »
Spotkanie z dziennikarzem. "Że niby przeciek"
- Kukliński znał mniej więcej termin i sposoby wprowadzenia stanu wojennego, a nie zawiadomił o tym Solidarności, nie uprzedził - wyjaśniał Urban. Jak wspominał, zaprosił do siebie amerykańskiego korespondenta "Washington Post" i "mu to poufnie powiedział".
- Z tym, że może się na mnie powołać. To była taka poufność. Że niby to jest przeciek. I rzeczywiście jego artykuł ukazał się na pierwszej stronie z moim zdjęciem. Rewelacje o Kuklińskim - opowiadał Jerzy Urban w "Piaskiem po oczach".
Jak tłumaczył, nie zna znaczenia Kuklińskiego, bo "to są sprawy specjalistyczno- wojskowe". Pytany o to, dlaczego w takim razie wydano na niego wyrok śmierci, tłumaczył, że tak po prostu się wtedy działo. - Szpiegów, szczególnie wysokiego oficera sztabowego, który zdradza i przechodzi do służb obcego wywiadu, w tamtym czasie skazywano na karę śmierci - stwierdził Jerzy Urban w TVN24.
"Napompowany przez polskie lobby w Waszyngtonie"
Pytany o to, czy przez ten czas, który minął od ucieczki Kuklińskiego do czasu ujawnienia, chciano zbadać możliwości zemsty na Kuklińskim, stwierdził że to są 'bzdury". - To są bzdury z chęcią zemsty, z jego synami. W tej epoce wywiad PRL takich rzeczy nie robił. Radziecki także - mówił Urban.
Dodał, że na film o Kuklińskim się nie wybiera, bo "ma złe recenzje". - Kukliński stał się wielką sprawą, bo został napompowany przez polskie lobby w Waszyngtonie. Przedtem był jednym z kłopotliwych wysoko postawionych zdrajców - ocenił Urban w "Piaskiem po oczach".
Jerzy Urban, twarz Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, rzecznik rządu za komuny, w programie "Piaskiem po oczach" TVN opowiadał, że o ucieczce Ryszarda Kuklińskiego dowiedział się w 1983 roku. Urban pochwalił się też, jak doszło do ujawnienia Ryszarda Kuklińskiego, jako amerykańskiego szpiega.
- Kuklińskiego nie ujawnili Amerykanie, ja go ujawniłem - stwierdził Urban w TVN.
I opowiedział historię jak to poprosił do siebie dziennikarza "Washington Post" i "poufnie mu powiedział" o Kuklińskim.
- Z tym, że może się na mnie powołać. To była taka poufność. Że niby to jest przeciek. I rzeczywiście jego artykuł ukazał się na pierwszej stronie z moim zdjęciem. Rewelacje o Kuklińskim - opowiadał Jerzy Urban w "Piaskiem po oczach".
Prowadzący program Konrad Piasecki pytał dlaczego Kukliński został skazany na karę śmierci.
- Tak się wtedy działo. Szpiegów, szczególnie wysokiego oficera sztabowego, który zdradza i przechodzi do służb obcego wywiadu, w tamtym czasie skazywano na karę śmierci - stwierdził Urban.
Na film "Jack Strong" o Kuklińskim się nie wybiera...
- Kukliński stał się wielką sprawą, bo został napompowany przez polskie lobby w Waszyngtonie. Przedtem był jednym z kłopotliwych wysoko postawionych zdrajców - ocenił Jerzy Urban w TVN24.