Anna Chenevet, kierownik działu polityka/opinie:
Polska drugą Irlandią?
Jeszcze trzynaście lat temu Polska miała być drugą Irlandią za sprawą oczekiwanego przez ówczesny rząd cudu gospodarczego. Sporo czasu od tego momentu upłynęło, a dziś o „drugiej Irlandii” nad Wisłą mówi się w zgoła innym kontekście. Chodzi o Kościół. Kościół Katolicki. To właśnie Zielona Wyspa była przez wieki bastionem katolicyzmu, jednak ten tradycyjnie bogobojny naród między innymi po ujawnieniu raportów w sprawie molestowania dzieci przez księży i ukrywania tego przez hierarchów postanowił wziąć rozwód ze swoim Kościołem. Dziś w Irlandii świątynie świecą pustkami, możliwa jest aborcja na życzenie (do 12. tygodnia ciąży), możliwe jest również zawieranie małżeństw przez osoby tej samej płci. Co znamienne, Irlandczycy zadecydowali o tym w referendum. Czy polski Kościół czeka podobna rewolucja i czy rodzimi przywódcy duchowi nie obudzą się, gdy już będzie za późno? Ostatnie doniesienia o księdzu kardynale Stanisławie Dziwiszu to tylko kolejny kamyk do tego, by Polska faktycznie stała się drugą Irlandią. Sami teolodzy wskazują na to, że polski KK podąża dokładnie tą samą ścieżką i popełnia te same błędy, których dałoby się uniknąć, gdyby potrafiono wyciągać wnioski z historii innych krajów. A przecież nasz Kościół miał szansę, by podjąć inicjatywę choćby po publikacji głośnych filmów dokumentalnych braci Sekielskich. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że cały szum wokół tego zamieszania postanowiono po prostu przeczekać. Czerwona lampka ostrzegawcza powinna zamigotać jeszcze naszym hierarchom ze względu na młodych, którzy bez żalu odwracają się od niemogącego zaoferować im niczego Kościoła. Hasło „apostazja” bije ostatnio rekordy popularności. Wydaje się, że polskiemu KK potrzebny jest albo cud, albo naprawdę głęboka reforma. Przy czym to drugie rozwiązanie może wcale nie zahamować rozpędzonej lawiny niechęci do Kościoła.
ZOBACZ TEŻ: Kardynał Stanisław Dziwisz ujawnia zarobki. SZOK! Sekretarz Jana Pawła II BANKRUTEM?!