Umowa koalicyjna miała zostać udostępniona już po tym, jak zaakceptują ją organy statutowe poszczególnych partii. W mediach pojawiła się już jednak treść dokumentu. To bardzo ogólne zapisy z wyznaczonymi kierunkami działań. Sam Donald Tusk mówił o „zbiorze drogowskazów i rekomendacji”. Idealnym przykładem jest sprawa aborcji. Koalicjanci nie mają jednego zdania i długo zastanawiali się, czy ten temat w umowie pominąć. Stanęło na zapowiedzi unieważnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, ale bez słowa wyjaśnienia w jaki sposób można to zrobić. - To oddech fajnej i nowoczesnej polityki – mówił Donald Tusk już po wspólnym oświadczeniu z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, Szymonem Hołownią, Włodzimierzem Czarzastym i Robertem Biedroniem. I na razie na takich hasłach budowany będzie przekaz nowej władzy. Ma być inaczej, bardziej demokratycznie, bardziej nowocześnie i bardziej światowo. - Wiemy, że wiele rzeczy trzeba będzie w przyszłości określić precyzyjniej, ale już teraz wygraliśmy to wspólnie - mówił Włodzimierz Czarzasty, nie pozostawiając wątpliwości, że kluczowe jest dzisiaj samo porozumienie, które pozwoli odsunąć PiS od władzy. Trochę jak w „Dziewczynach do wzięcia”. Bohaterki kultowego filmu Janusza Kondratiuka „chciałyby inaczej”. Jak? To już zupełnie inny problem, którym od razu nie chciały sobie zaprzątać głowy.
Nasz komentarz
Umowa koalicyjna, czyli gaszenie spodziewanych pożarów. Maksimum współpracy i minimum konkretów [OPINIA]
2023-11-10
13:11
Liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy podpisali umowę koalicyjną. Donald Tusk mówi o fajnej, nowoczesnej Polsce, Włodzimierz Czarzasty zapowiada doprecyzowanie programu w przyszłości. To zrozumiałe, że liderzy na razie za wszelką cenę parli do porozumienia, ale odłożone w czasie problemy z pewnością wrócą.
G.IGNACZAK-BANDYCH: GDYBY OPOZYCJA STARTOWAŁA RAZEM NIE BYŁOBY WĄTPLIWOŚCI PREZYDENT NIE BOI SIĘ DONALDA TUSKA