W czwartek warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformowali media, że podczas najbliższych obrad Rady Warszawy, czyli 30 lipca, na sesji absolutoryjnej, zaproponują projekt uchwały dotyczącej zmiany nazwy alei Armii Ludowej na ulicę Lecha Kaczyńskiego. Ich zdaniem, imię prezydenta Polski w latach 2005-2010, który zginął w katastrofie smoleńskiej, powinna przybrać właśnie ta ważna arteria w centrum miasta. Chcą tym samym sprawdzić, czy słowa Rafała Trzaskowskiego z kampanii wyborczej okażą się prawdziwe.
Zobacz: Trzaskowski o ulicy Lecha Kaczyńskiego. Chce to zrobić szybko
Na inicjatywę radnych PiS szybko odpowiedziała rzeczniczka warszawskiego ratusza, Karolina Gałecka. Zapewniła ona, że Rafał Trzaskowski dotrzyma słowa i sam wyjdzie z taką inicjatywą. Nie wiadomo jednak, gdzie konkretnie ona będzie. Kwestię tę ma zweryfikować komisja nazewnictwa, a finalnie zadecydują o niej radni. Kiedy rada miasta będzie mogła porozmawiać na ten temat? Na pierwszej sierpniowej radzie, która zaplanowana jest na 27 dzień miesiąca.
Czemu nie na sesji zaproponowanej przez radnych PiS? Według Gałeckiej to zły termin z powodu... długości obrad. - Nawet z szacunku do radnych, z szacunku do śp. Lecha Kaczyńskiego, nie wypada, aby taka uchwała była procedowana o trzeciej nad ranem - stwierdziła.
Takie tłumaczenie nie przekonuje jednak radnego PiS, Błażeja Pobożego. - Nic nie stoi na przeszkodzie - jeśli tak bardzo to eksponują i podkreślają włodarze miasta - aby właśnie z uwagi na szacunek dla śp. Lecha Kaczyńskiego, byłego prezydenta Warszawy, byłego prezydenta Polski, ten punkt był po prostu pierwszym punktem w porządku obrad - ocenił.