"W zupełnie zniszczonym Mariupolu pozostało wiele dzieci. Jeśli nie uratuje się ich teraz, umrą w ciągu najbliższych dni. To kwestia godzin. Dlatego zwracam się do rosyjskich okupantów - stwórzcie możliwość ewakuacji dzieci z Mariupola, a na ich miejsce proponuję oddać się do waszej niewoli. (...) Zrobię to na ostatnim punkcie kontrolnym" - pisze Abroskin. Ta propozycja to dla niego prawdopodobnie wyrok śmierci. Generał przypomina bowiem, że w latach 2014-2018 brał czynny udział w walkach w Donbasie i jest poszukiwany przez Rosjan. "Zorganizowaliście na mnie zamach, chcieliście mnie wyeliminować. Uczestniczyłem w zlikwidowaniu dziesiątek i aresztowaniu tysięcy waszych kolaborantów. To moja osobista inicjatywa - moje życie należy tylko do mnie. Dlatego proponuję, że poświęcę je w zamian za życie dzieci, które wciąż znajdują się w Mariupolu"- deklaruje. Kilka godzin po publikacji tej bohaterskiej propozycji napisał, że odezwało się do niego wiele osób, które chcą się podjąć uratowania dzieci z Mariupola razem z nim, a potem wspólnie poddać się Rosjanom.
CZYTAJ TAKŻE: Przerażony rosyjski żołnierz dzwoni z Ukrainy do babci i szlocha. "Chcę stąd wy...lać!"
Na razie nie ma odpowiedzi od rosyjskiej strony, czasu jest jednak coraz mniej. W czwartek, 24 marca, Rada Miejska Mariupola poinformowała, że w ostatnim czasie w oblężonym przez rosyjskie siły mieście coraz więcej osób umiera z głodu. "Nie jedliśmy od dwóch dni. Słabość. Nie ma jak wydostać się z miasta na piechotę. Dobrze jest mieć trochę wody" - to okropne słowa, które mieszkańcy Mariupola coraz częściej od siebie nawzajem słyszą" - napisali przedstawiciele Rady. "Wszelkie próby rozpoczęcia masowej operacji humanitarnej, mającej na celu uratowanie mieszkańców, są blokowane przez stronę rosyjską".
CZYTAJ TAKŻE: Najważniejszy generał Putina ZNIKNĄŁ! Co się stało z Siergiejem Szojgu? Choruje czy planuje pucz?