Zakaz wjazdu do Polski dla ukraińskich deputowanych ma obowiązywać do połowy września i ma być wynikiem braku zgodności między Warszawą a Kijowem w sprawie embarga na import produktów rolnych do Unii Europejskiej. 15 września embargo miało wygasnąć, jednak Polska chce, aby zostało przedłużone.
- Nie chcą mnie wypuścić. Chcę jechać, ale nie przepuszczą mnie przez granicę. Dlaczego? Wydane zostało nielegalne zarządzenie ukraińskiej Rady Ministrów, aby nie wypuszczać deputowanych – mówiła Onetowi Mykoła Kniażycki, poseł opozycyjnej "Solidarności Europejskiej" i współprzewodniczący ukraińsko-polskiej grupy parlamentarne.
Informację tę potwierdziło w rozmowie z portalem także inne źródło, blisko organizatorów Forum Ekonomicznego w Karpaczu, na którym miał być obecny Mykoła Kniażycki. - Na przestrzeni ostatniego tygodnia z udziału wycofało się wielu ukraińskich deputowanych. Ostatnie dni przyniosły szereg rezygnacji – przekazał informator.
- Wyjazdy nie są całkowicie zakazane, mogą jeździć w oficjalne podróże służbowe w składzie parlamentarnych delegacji w Radzie Europy, NATO oraz w ramach Międzyparlamentarnej współpracy na oficjalne zaproszenie parlamentów innych krajów – mówił z kolei ambasadora Ukrainy w Polsce Wasyla Zwarycza.