Do prowokacji miało dojść 28 czerwca w Dniu Konstytucji. Profesor miał nie tylko obrzucić ambasadę Polski materiałami pirotechnicznymi, ale też podrzucić na miejsce przestępstwa symbolikę nacjonalistycznych organizacji, w tym Prawego Sektora - informuje portal.
Rosyjska Służba Bezpieczeństwa zmiała zwerbować naukowca w 2005 r., podczas jego pobytu w Moskwie. Według podanych informacji, za atak na polską ambasadę profesor miał otrzymać trzy tysiące euro.