Emeryci toną w długach

i

Autor: Shutterstock

Ukradli emerytom 60 mln zł! Seniorze, KONIECZNIE PRZECZYTAJ jak się nie dać

2019-01-23 6:08

Mimo licznych apeli i akcji informacyjnych, emeryci wciąż padają ofiarami oszustów! Prym wśród machlojek kierowanych przeciw seniorom wiodą metody „na wnuczka” i „na policjanta”. W ten sposób tylko w ubiegłym roku osoby starsze straciły ponad 60 mln zł – wynika z danych policji!

Oszuści wykorzystują do „pracy” książki telefoniczne, wyszukując w nich imion, które zazwyczaj noszą osoby starsze.

W metodzie „na policjanta” przestępca dzwoniąc najpierw przedstawia się jako członek rodziny. Następnie połączenie zostaje zerwane, a kilka chwil później oddzwania osoba, podająca się za policjanta, mówiąc, że rozpracowuje grupę przestępczą i prosi o przekazanie gotówki, co ma rzekomo pomóc w zatrzymaniu oszustów.

Z kolei oszuści działający metodą „na wnuczka” rozmowy prowadzą w taki sposób, by senior sam wymienił imię wnuka i jego dane, co pozwala im na wiarygodne kontynuowanie dialogu. Oszust prosi o pilne udzielenie pożyczki, prosząc jednocześnie o dyskrecję wobec innych członków rodziny. Często grają na emocjach – wywierają presję, płaczą, błagają…Jak podaje policja, najczęściej oszukiwany senior przekazuje pieniądze obcej osobie, rzekomemu koledze wnuczka, pracownikowi banku. Ten, by uwiarygodnić całą akcję, podczas odbierania kosztowności, czy gotówki, przekazuje telefon komórkowy, umożliwiając w ten sposób ponowną rozmowę z „wnuczkiem”.

Przede wszystkim nie ulegajmy naciskom osób podszywających się pod członków rodzin czy policjantów, zachowajmy spokój. Gdy mamy podejrzenia i wątpliwości rozłączmy się i skontaktujmy z bliskimi lub sąsiadem, sąsiadką informując o całej sytuacji. W razie braku możliwości kontaktu zgłośmy się na Policję, skontaktujmy się ze swoim dzielnicowym. Bardzo często dzięki czujności starszych osób oraz umiejętności prowadzenia rozmowy z oszustem oraz dzięki pracownikom placówek bankowych, którzy na co dzień współpracują z policjantami udaję się zatrzymać przestępców a oszczędności życia lub środki z zaciągniętych kredytów nie trafiają w ich ręce – radzi st. asp. Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji.

Dlaczego emeryci wciąż łapią się na takie oszustwa? - To wychodzi z troski osoby starszej tak wielkiej, że przesłania rozsądne myślenie. Samotny staruszek, który otrzymuje telefon od wnuka, jest tak rozpłomieniony radością, że nie bada szczegółów, tylko cieszy się tą chwilą, gdy może z nim porozmawiać, pomóc cudownemu wnusiowi, którego zazwyczaj często nie widuje Kochani dziadkowie i babcie, to wasze serce naraża was na uległość. Miłość jest cudowną rzeczą, ale nieraz powoduje podatność na oszustwa. Nawet samotny rektor pewnej wyższej szkoły, gdy dostał telefon, że bliska osoba jest na dworcu w Pucku i nie ma pieniędzy na bilety, to gotów był posyłać w nocy pieniądze. To oczywiście było oszustwo, ale tak wzruszająco przedstawione, że nawet rozsądny człowiek daje upust swojej troski i dbałości i zapomina o ostrożności – opowiada nam prof. Zbigniew Nęcki (73 l.), psycholog.

Edward Stosio (85 l.) emeryt z Żaboklik (woj. mazowieckie)

– Nie dałbym się oszukać metodą na wnuczka. Gdybym dostał telefon, że ktoś z rodziny potrzebuje pieniędzy, najpierw sprawdziłbym czy to prawda. Potem zadzwoniłbym na policję i wszystko dokładnie opisał. Nie wpuszczam też nikogo nieznajomego do domu. Apeluję do innych starszych ludzi: bądźcie bardzo ostrożni, bo przez naiwność można wiele stracić!