- ABW i SKW ustaliły, że na liście celów przeprowadzonego przez grupę UNC1151 ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli lub funkcjonujących w polskich serwisach poczty elektronicznej. Co najmniej 500 użytkowników odpowiedziało na przygotowaną przez autorów ataku informację, co istotnie zwiększyło prawdopodobieństwo skuteczności działań agresorów - poinformował we wtorkowym komunikacie Stanisław Żaryn. Dodał przy tym, że na liście 4350 zaatakowanych adresów znajduje się ponad 100 kont, z których korzystają osoby pełniące funkcje publiczne – członkowie byłego i obecnego rządu, posłowie, senatorowie, samorządowcy. - Atak dotknął osób pochodzących z różnych opcji politycznych, a także pracowników mediów i organizacji pozarządowych. Na liście znalazł się również adres, z którego korzystał minister Michał Dworczyk. Służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo przeanalizowały kilka wiadomości wysłanych na adres ministra, które mogły posłużyć do potencjalnego phishingu - ich zawartość oraz konstrukcja miały na celu wyłudzenie danych niezbędnych do logowania. Zanotowano również kilkukrotne obce logowania do skrzynki pocztowej użytkowanej przez Ministra Dworczyka - czytamy.
Żaryn podkreślił, że wszystkie dotychczas pozyskane informacje wskazują, że działania grupy UNC1151, które dotknęły w ostatnich tygodniach Polskę, to element akcji "Ghostwriter", której celem - jak dodał - jest destabilizacja sytuacji politycznej w krajach Europy Środkowej. - W związku z zagrożeniami w cyberprzestrzeni identyfikowanymi przez ABW, Agencja w przeszłości przekazywała i na bieżąco przekazuje zagrożonym użytkownikom ostrzeżenia o możliwych atakach na konta w mediach społecznościowych oraz na skrzynki poczty elektronicznej - zapewnił w komunikacie. - W związku z ostatnimi wydarzeniami Zespół ds. incydentów krytycznych przyjął rekomendacje w zakresie ograniczenia skutków ataku względem osób pełniących funkcje publiczne i zwrócił się w trybie przewidzianym w art. 36 ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa o zwołanie rządowego zespołu zarządzania kryzysowego - dodał.
Przypomnijmy, że sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie w ubiegłym tygodniu. Wówczas szef KPRM oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednocześnie, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny". Zwołano w tej sprawie niejawne posiedzenie Sejmu. Ponadto w piątek Jarosław Kaczyński poinformował, że do osób poszkodowanych w tym ataku oraz potencjalnie narażonym na jego skutki udają się funkcjonariusze policji z informacją o tym incydencie oraz "przedstawiona będzie każdemu poszkodowanemu i potencjalnie poszkodowanemu odpowiednia ścieżka zabezpieczenia elektronicznego poczty email".