Znów głośno o Marcie Lempart. Po tym, jak w ubiegłym tygodniu w Dzienniku Ustaw pojawił się wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej drastycznie zaostrzający prawo aborcyjne w Polsce, Lempart znów ruszyła na barykady w roli samozwańczej przywódczyni ruchu sprzeciwiającego się wyrokowi TK. - Wiemy, że prawdopodobnie znajdą się lekarze, którzy są tchórzami, którzy będą kłamać, że prawo się zmieniło, którzy będą próbowali odmawiać aborcji. Każdego z was znajdziemy, z każdym z was będziemy się sądzić tak długo, że nie będziecie mieć żadnych innych wspomnień ze swojej kariery zawodowej - deklarowała demonstrująca w Warszawie Lempart, po czym zabrała się do skandowania słów "wypier***".
Strajk Kobiet w Warszawie: Marta Lempart ZALAŁA SIĘ łzami. Policja nie ma litości [ZDJĘCIA]
Strajk Kobiet w Warszawie. Tłum skandował "Je**ć PiS". Tłumy szły na KACZYŃSKIEGO [ZAPIS RELACJI NA ŻYWO]
Takie robienie polityki nie podoba się jednak działaczom PO, którzy swoje porachunki najwyraźniej wolą załatwiać na sali Sejmowej i w powszechnych wyborach. Zdradził to poseł Ireneusz Raś, w partii od 2005 roku.
- Większość kobiet, większość młodych ludzi i większość ludzi, którzy protestowali, nie ma nic wspólnego z Martą Lempart - powiedział niemal pięćdziesięcioletni mężczyzna, którego nie widziano na żadnej manifestacji Strajku Kobiet.
- To jest pani polityk, ona ma swoje cele, ja się z nią nie zgadzam. Tak jak większość ludzi PO - ujawnił Raś.
Pan z Platformy Obywatelskiej powiedział na dodatek, że jeśli jego "partia powiedziałaby, że aborcja na życzenie jest ok", to jego w "takiej partii nie będzie".
Poseł Raś mógł jednocześnie postawić w niekomfortowej pozycji Borysa Budkę - obecnego lidera PO. - Opowiadam się za możliwością dokonania wyboru przez kobietę - mówił Budka.
- Jeśli dobrze odbieram sygnały od większości moich koleżanek i kolegów w parlamencie, to absolutnie nie ma powrotu do formuły kompromisu z 1993 r., bo on został przez obecną władzę przekreślony - dodał, sugerując tym samym, że jest on za liberalizacją prawa z 1993 zezwalającego na dokonanie aborcji tylko w 3. przypadkach, do których nie zalicza się niechęć do macierzyństwa.
Klikaj i czytaj - więcej o Strajku Kobiet w poniższych linkach!