"Super Express": - Sondaż dla "Newsweeka" wskazuje, że co trzeci Polak nie wie, kto dokonał mordu katyńskiego. Wśród tych 30 proc. największą część stanowią młodzi ludzie poniżej 20. roku życia. Skąd tak drastyczne wyniki? Czy młodych ludzi te sprawy już w ogóle nie obchodzą?
Prof. Henryk Samsonowicz: - Młodzi mają dosyć martyrologii. Są znudzeni historią Polski przedstawianą jako pasmo klęsk i niepowodzeń. Chcą żyć tak jak ich rówieśnicy na Zachodzie i korzystać z tego, co nam się w naszych najnowszych dziejach udało. Młodzieży nie interesuje to, co ich bezpośrednio nie dotyczy. To oczywiście nie zdejmuje odpowiedzialności z rodzin, w których się wychowują. Nie tłumaczy również szkół średnich i wyższych, które przygotowują nauczycieli.
- No właśnie, polskie szkoły nie potrafią przekazać wiedzy o naszej historii - zarówno dramatach, jak i sukcesach. Dlaczego tak jest?
- Kadra nauczycielska nie jest przygotowana szczególnie do nauczania historii najnowszej. Wciąż bardzo liczne pokolenie nauczycieli kształcone było w złym okresie naszej historii, gdy nie matura, lecz chęć szczera była czynnikiem uprawniającym do nauczania. Innym problemem są braki programowe. Nie jest właściwe, by nauczyciele historii poświęcali większość czasu na omawianie np. wędrówki ludów czy najstarszych dziejów państwa polskiego.
- Program nauczania historii powinien zachować proporcje między tym, co ważne dla naszej tożsamości, a tym, co po prostu ciekawe?
- Z braku czasu trzeba lepiej rozplanować materiał. Dziś pod koniec roku szkolnego nauczyciel z trudem dochodzi do wybuchu II wojny światowej. Wiedza o najdawniejszych czasach jest niezbędna, jednak przede wszystkim powinniśmy się skoncentrować na tych wydarzeniach, które ukształtowały nas takich, jakimi jesteśmy dziś. Wiedzę historyczną powinna uzupełniać wiedza o świecie współczesnym. Dla młodych ludzi interesujących się informatyką czy chemią molekularną ważniejsze są te procesy historyczne, które tworzą dzisiejszą rzeczywistość.
Czytaj dalej >>>
- Polacy wiedzą, kiedy wybuchła II wojna światowa, Powstanie Warszawskie...
- Nie wydaje mi się. Wiedza o Powstaniu Warszawskim na terenach wschodnich naszego kraju czy w mniejszych miejscowościach jest niska i stanowi część barwnej i fascynującej, ale jednak dość odległej historii. Z kolei dla ludzi starszych to już bardzo odległe wspomnienia.
- Czy państwo powinno prowadzić politykę historyczną, czy powinno wychowywać obywateli?
- Począwszy już od kroniki Galla Anonima z XII wieku historię przedstawiano z pozycji politycznych. Tych dwóch sfer nie da się oddzielić. Ludzie potrzebują wyjaśnienia procesów historycznych. Jedyne zagrożenie, jakie może nieść polityka historyczna, to jej upartyjnienie. W Polsce przez czterdzieści lat prowadzono jedynie słuszną wykładnię historii na użytek jedynie słusznej partii. Z taką polityką historyczną należy walczyć.
Henryk Samsonowicz
Minister edukacji narodowej w rządzie premiera Tadeusza Mazowieckiego, prof. historii