Dziewięć miesięcy temu, 24 lutego świat wstrzymał oddech po tym, jak Vladimir Putin zdecydował się zaatakować Ukrainę i pierwsze czołgi przekroczyły granicę naszych wschodnich sąsiadów. Wtedy też oczy całego świata, w tym oczywiście Polakom skierowały się w kierunku Moskwy i całej Rosji, w poszukiwaniu informacji m.in. o planach Putina i o tym, co dzieje się w kraju przez niego rządzonym. Tu z pomocą przyszedł Viacheslav Zarutskii. Tuż przed wybuchem wojny, na początku lutego młody Rosjanin uciekł do Polski i zaczął nagrywać filmy, w których opowiada o tym, co dzieje się obecnie w kraju Putina. Teraz zgodził się opowiedzieć o tym szczerze w rozmowie z "Super Expressem".
Uciekinier z Rosji obnaża reżim Putina! "Są jak zahipnotyzowani", szczera wypowiedź
Rosjanin opowiedział nam m.in. dlaczego zdecydował się wyjechać z Rosji, a także czemu osiadł akurat w Polsce. Dodatkowo wrócił do wspomnień z czasów, kiedy odbywał obowiązkową służbę wojskową, ujawniając okropieństwa, które miały miejsce w koszarach. Przy okazji opowiedział również, jak rosyjska ludność, w tym jego rodzina podchodzi do Vladimira Putina. - Oni uważają, że Putin robi dobrą robotę. Przez ostatnie dwadzieścia lat nie wpierali jego polityki wewnętrznej i nie popierali tego, co robił w kraju, ale teraz zachowują się jakby byli zahipnotyzowani. 24. lutego wszyscy zaczęli mu nagle wierzyć pomimo tego, że do tej pory go nawet nie lubili. - wyznał w rozmowie z "Super Expressem" YouTuber. Zobaczcie całą rozmowę z Viacheslavem Zarutskim, uciekinierem z Rosji, zaglądając do naszego materiału wideo!