Posłowie zajęli się we wtorek o 15:00 sprawą Mariana Banasia, szef Najwyższej Izby Kontroli. Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych rozpatrzyć miała wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa NIK Mariana Banasia. Śledczy chcą postawić Banasiowi kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.
CZYTAJ>>>Nowy wywiad Banasia przeraża. Takich słów o rządzie jeszcze nikt nie użył
Zgodnie z procedurą sejmowa komisja regulaminowa, po rozpatrzeniu sprawy, przyjmie sprawozdanie z propozycją przyjęcia lub odrzucenia wniosku o uchylenie immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi.
W czasie posiedzenia komisji pełnomocnik Banasia powiedział, że wniosek o uchylenie immunitetu szefowi NIK został złożony przez osobę nieuprawnioną czyli Prokuratora Krajowego, nie Generalnego.
Na posiedzeniu komisji pojawił się Marian Banaś. Zabrał też głos mówiąc: - Panie przewodniczący, jeśli pan pozwoli, w tej sytuacji, w tych okolicznościach chcę powiedzieć, że moja obecność jest nieuzasadniona i z panem mecenasem wychodzimy – oświadczył szef NIK po czym wyszedł z sali. Na miejscu pozostał drugi z jego pełnomocników. Obrady zostały jednak przerwane. Przewodniczący komisji zakończył obrady do czasu przedstawienia akt sprawy przez prokuraturę.
PONIŻEJ RELACJA Z POSIEDZENIA KOMISJI WS. MARIANA BANASIA:
Sejm wyraża zgodę na pociągnięcie prezesa Najwyższej Izby Kontroli do odpowiedzialności karnej w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza niewyrażenie na to zgody.
Zgodnie z ustawą o Najwyższej Izbie Kontroli, prezes NIK - który powoływany jest przez Sejm za zgodą Senatu - nie może być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności; nie może być też zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.