Maseczki w szkole

i

Autor: Julian Sojka/East News,

Polska PILNIE potrzebuje 4 mln maseczek dla uczniów! Kto za to zapłaci?!

2020-08-24 6:07

- Dyrektor będzie podejmował te decyzje wspólnie z samorządem i sanepidem. I dyrektor powinien mieć prawo zacząć lekcje metodami tradycyjnymi dla połowy uczniów, a dla reszty zdalnie. Jednak i tu pojawia się problem. A to dostęp do komputera, a to zasiłek dla rodzica, który zostaje w domu z dzieckiem. Niekiedy dostęp do sieci. Problemów jest wiele. Moja propozycja jest taka, aby uczniowie klas 1-3 uczestniczyli w zajęciach stacjonarnych. Uczniowie starszych klas rotacyjnie. Nie chcę kopać leżącego, ale minister zdrowia powinien o tym pomyśleć. Zwracałem się do niego w tej sprawie - mówi "SE" szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.

„Super Express”:- Powrót dzieci do szkół już 1 września. Jak przygotować uczniów na nadejście nowego roku szkolnego, mając na uwadze drugą falę koronawirusa i grypę sezonową?

Sławomir Broniarz: - Podstawowa rzecz to kontakt rodziców ze szkołą, czy przedszkolem. Rodzice muszę mieć wiedzę na temat tego, jak dana placówka zamierza zadbać o bezpieczeństwo ich dziecka. Apeluję do rodziców, aby poszli do szkół i sprawdzili, co może spotkać ich dzieci, gdy drzwi szkoły zostaną otwarte. Jest jeszcze jedna, bardzo istotna sprawa, o której niewiele się mówi. Maseczki i środki ochrony.

To znaczy?

Ktoś będzie musiał kupić maseczki dla uczniów. Szkoła będzie musiała zaopatrzyć się w dyspensery z płynem do dezynfekcji. Niektóre z placówek mają mieć jeden dozownik na szkołę, a to absurd! Nadal nie wiadomo ilu uczniów będzie co dzień przyjmowanych do szkoły. W przedszkolu dzieci jest mniej, ale w szkole może być nawet 600 uczniów. W dobie walki z epidemią koronawirusa jest to wielkim wyzwaniem. Nie zamierzymy temperatury wszystkim dzieciom. To niemożliwe.

Może się uda?

Nie uda się. To spowoduje potworny tłok w szatniach.

Co w takiej sytuacji?

Przyznam, że nie mam odwagi, aby cokolwiek sugerować. Najważniejsze jest dobro i bezpieczeństwo uczniów. Musimy pamiętać także o nauczycielach i paniach, które sprzątają. Wszystkich pracownikach placówek edukacyjnych. Przynajmniej oni wszyscy powinni mieć mierzoną temperaturę...

Wracając do maseczek, myśli pan, że uda się na dzieciach wymusić, żeby w szkole nosili je cały dzień?

Jestem zwolennikiem tego, aby dzieci nosiły maseczki. To kuriozalne, że rozmawiamy o tym teraz, a nie 3 miesiące temu. Wówczas należało o tym dyskutować. Teraz mleko się rozlało. Włosi ogłosili, że potrzebują 11 mln maseczek na każdy dzień w szkole. Ktoś za to musi zapłacić.

Jakie są nasze potrzeby?

Jeżeli chodzi o Polskę to 4 mln maseczek na jeden dzień. Noszenie maseczek przez uczniów i nauczycieli jest ważne. Jednak na lekcji ciężko sobie wyobrazić, że każdy siedzi a maseczce. Ponadto trzeba się zastanowić w jaki sposób uczniowie będą chodzili do szkoły.

To znaczy?

Dyrektor będzie podejmował te decyzje wspólnie z samorządem i sanepidem. I dyrektor powinien mieć prawo zacząć lekcje metodami tradycyjnymi dla połowy uczniów, a dla reszty zdalnie. Jednak i tu pojawia się problem. A to dostęp do komputera, a to zasiłek dla rodzica, który zostaje w domu z dzieckiem. Niekiedy dostęp do sieci. Problemów jest wiele. Moja propozycja jest taka, aby uczniowie klas 1-3 uczestniczyli w zajęciach stacjonarnych. Uczniowie starszych klas rotacyjnie. Nie chcę kopać leżącego, ale minister zdrowia powinien o tym pomyśleć. Zwracałem się do niego w tej sprawie.

W klasach podobno dzieci mają być bez maseczek.

Musimy się zastanowić, czy w klasach uczniowie nie powinni być rozdzieleni między sobą pleksi. Być może nauczyciel także będzie odgrodzony od nich w ten sam sposób. Jesteśmy w stanie rozstawić ławki, ale nie jesteśmy w stanie poszerzyć klas. Wyzwaniem są szkoły, gdzie uczniowie mają pracownie, do których wchodzą grupą. Tam nie da się rozdzielić uczniów. Mam na myśli pracownię biologiczną i fizyczną. Tam migracja jest uzasadniona.

Co ze szkołami sportowymi? One działają nieco inaczej.

To duży problem. Radzi się, aby uczniowie takowych unikali kontaktu. Jak mamy to jednak zrobić w sytuacji, w której uczniowie trenują sporty zespołowe. Nie ma jasnych, precyzyjnych zasad, które określają, co zrobić.

Rozmawiała Sandra Skibniewska