Książka, a raczej jej obszerny fragment, to ponad 100 stron podzielonych na podrozdziały. Jej lwią część stanowi historia życia i biznesu rodziny Kulczyków w większości oparta na aktach rzekomo pochodzących z IPN. Te fragmenty Nisztor miał gotowe już w 2011 roku, gdy poszedł na spotkanie z Romanem Giertychem (43 l.). Mecenas chciał odkupić książkę za 400 tys. zł dla osoby z kręgu Jana Kulczyka.
Nisztor jednak książki nie sprzedał i nadal chce ją wydać. - Obecnie nie mam umowy z żadnym wydawcą. Po tym szumie, który wokół książki się rozpętał, dostałem kilka propozycji, by ją opublikować. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ujrzy światło dzienne - mówi enigmatycznie dziennikarz.
Nisztor, powołując się w książce na dokumenty służb PRL, wiele miejsca poświęca ojcu najbogatszego Polaka Henrykowi (87 l.). Jest tam też sporo informacji, które mogłyby być niewygodne dla Jana Kulczyka. - Ja tego gościa nie znoszę. Generalnie z przyjemnością bym patrzył, jak mu inni urywają, co mogą - mówi Giertych o Kulczyku. Mecenas ocenia też kontrowersyjne informacje o innych bogaczach. - Bierzemy sobie następnego (miliardera). Bezpieczeństwo jak przez śluzę - mówi Giertych w kontekście Zygmunta Solorza (58 l.). Nisztor pisze o nim oraz Janie Wejchercie (59 l.), Jerzym Staraku (69 l.) i rodzinie Walterów, że byli w zainteresowaniu służb wywiadowczych.
Giertych, w ujawnionych nagraniach, wspomina także o tym, jak w latach 80. zarabiał Michał Sołowow. - Czy nie możemy napisać książki o Sołowowie? ( ) O Czarneckim można napisać trzecią książkę. ( ) No to słuchaj. Ja mam kogoś, kto do nich pójdzie. Rzucisz im pytania? Czy już im rzuciłeś? ( ) Zadasz mu (Sołowowowi) pytanie, czy w 1982 r. przewoził biżuterię w odbycie - ujawnia zawartość książki mecenas. Leszka Czarneckiego Nisztor także opisuje w kontekście akt z IPN. MKAZ, JK
Tak negocjował Giertych:
- Wyjdzie książka, oni cię pozwą za chwilę. I tyle, tak? Cała para ( ...) pójdzie w gwizdek. Ty nie wyrwiesz kasy, ja nie zarobię kasy.
- Piotrek, moja ostateczna propozycja: cztery stówy (400 tys. zł) i dziesięć pro (procent od sumy, którą uda się wyciągnąć od Kulczyka).
- Bo możemy taki "way of life" zrobić. Ty będziesz pisał, a ja będę, słuchaj, sprzedawał to. Dawał ci support prawny.