Prezes PiS chce zmienić ordynację wyborczą przed najbliższymi wyborami samorządowymi. Zamierza ograniczyć do dwóch kadencji sprawowanie urzędu przez burmistrzów, wójtów i prezydentów miast. - W Polsce jest mnóstwo malutkich księstewek, takich dyktaturek, tyranii i one muszą zostać zlikwidowane w interesie Polaków - uzasadniał szef PiS w Radiu Opole. Zapytaliśmy Polaków, co sądzą o takim pomyśle. Okazuje się, że za wprowadzeniem takiej zmiany jest aż 54 proc. badanych. Ale jeszcze więcej, bo 72 proc. Polaków chce, aby ograniczenie dwóch kadencji obowiązywało również parlamentarzystów! - Klasa polityczna to najniżej oceniana grupa zawodowa w Polsce. W warunkach tak niskiego poziomu profesjonalizmu i etyczności wśród posłów o wiele lepiej jest, jak są u władzy jak najkrócej - komentuje nam prof. Kazimierz Kik (70 l.), politolog. Inaczej widzą to sami posłowie. - To populizm, w Sejmie następuje zmiana władzy. Posłowie są niezbyt lubiani, więc jak ludzie słyszą, że można im skrócić kadencję, to czemu nie - stwierdza Marek Suski (59 l.) z PiS. - Ludzie myślą, że posłowie poszli do Sejmu, żeby się nachapać. Być może i tacy są, ale ich ludzie powinni odrzucić w sposób naturalny, nie trzeba do tego ustawy - ocenia Iwona Śledzińska-Katarasińska (76 l.) z PO.
Zobacz: Borusewicz: PiS chce wyborów samorządowych w tym roku