Burza wokół słów Moniki Olejnik i ostra reakcja Sikorskiego
Monika Olejnik, rzekomo odnosząc się do tekstu „Tygodnika Powszechnego”, zasugerowała, że w Koalicji Obywatelskiej pojawiają się głosy, iż pochodzenie Applebaum może niekorzystnie wpływać na pozycję Sikorskiego jako potencjalnego kandydata na prezydenta. Jej pytanie wywołało natychmiastową i wyraźnie oburzoną reakcję ministra spraw zagranicznych, który opuścił studio w trakcie programu.
Roman Giertych staje murem za Moniką Olejnik. "Nigdy nie była antysemitką"
Michał Kuźmiński, zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, szybko zdementował te słowa, nazywając je „nieprawdziwymi”. W swoim oświadczeniu podkreślił, że w artykule Piotra Śmiłowicza wspomniano jedynie o krążących w KO opiniach związanych z krytycznymi ocenami Trumpa, które Applebaum zamieszczała w amerykańskich mediach. Według „Tygodnika” nigdy nie sugerowano, że pochodzenie żony Sikorskiego miałoby być problemem.
"Stwierdzenie prowadzącej «Kropkę...», że wyczytała te słowa w «Tygodniku», jest nieprawdziwe. Nigdy nie padło na naszych łamach. W swoim artykule o szansach Radosława Sikorskiego na to, by stał się on kandydatem KO w wyborach prezydenckich, Piotr Śmiłowicz przytaczał krążące w partii opinie, jakoby problematyczne dla jego kandydatury miały być krytyczne wobec Donalda Trumpa oceny publikowane podczas amerykańskiej kampanii przez jego małżonkę, dziennikarkę Anne Applebaum” – napisał wicenaczelny "Tygodnika Powszechnego".
Nocne przeprosiny Moniki Olejnik
Po medialnej burzy Monika Olejnik wydała oświadczenie, w którym przyznała, że mogła być w swojej wypowiedzi nieprecyzyjna. W nocnym wpisie przeprosiła widzów, jednocześnie podkreślając swoje zaangażowanie w walkę z antysemityzmem. „Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów – jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna” – napisała dziennikarka, tłumacząc, że jej intencją było umożliwienie Sikorskiemu odniesienia się do poruszanych w mediach opinii.
„Tygodnik” broni swojej wiarygodności
Oświadczenie „Tygodnika Powszechnego” podkreśla znaczenie rzetelności i precyzji w przytaczaniu źródeł, zwłaszcza w przypadku tematów tak wrażliwych jak tożsamość i narodowość.
Poniżej galeria: Monika Olejnik z partnerem w Sopocie. Zapraszamy!