Twardo o autorytetach

2009-12-15 3:00

Autorytety są nam potrzebne tak, jak potrzebne jest nam powietrze. To rodzaj moralnego kompasu, drogowskazu. Gdy nie jesteśmy pewni, jak zachować się w trudnej kryzysowej sytuacji, wystarczy pomyśleć, jak zachowałyby się osoby, które darzymy wielkim szacunkiem, jak zachowałyby się nasze autorytety.

Dlatego jeśli nie chcemy zostać cynikami i nihilistami, nie wolno nam ich niszczyć. Niestety, żyjące autorytety mają to do siebie, że nie zawsze wytrzymują próbę czasu i próbę prawdy.

I tu nasz wielki obowiązek: nie wolno gloryfikować autorytetów fałszywych! Nie wolno nam żyć w kłamstwie dla własnej wygody. Musimy być odważni, jeśli chcemy cenić prawdę i żyć w niej. Twardo patrzeć na tych, którzy próbują nas pouczać i często zakłamywać niewygodne fakty w imię doraźnych interesów grupy, którą reprezentują.

Wokół nas jest pełno takich ludzi. Ich zatroskane głosy systematycznie sączą jad. Ale łatwo je zdemaskować. Wystarczy postawić pytanie: czy ten człowiek broni prawdy, czy interesów swoich znajomych? Tylko tyle. Krzysztof Piesiewicz okazał się autorytetem fałszywym. Ma jednak wielu niepotrafiących zmierzyć się z prawdą znajomych. Prawdy nie da się jednak zakłamać.