Nie od dziś wiadomo, że Tusk jest mistrzem politycznych debat. Udowodnił to choćby w 2007 roku w starciu z Jarosławem Kaczyńskim (66 l.). Zaskoczył wtedy lidera PiS pytaniami o ceny jabłek, kurczaków czy benzyny. Kopacz od wczoraj przebywa na szczycie w Brukseli. Politycy PO z jednej strony narzekają, że mało czasu jest do debaty, a z drugiej - liczą na celne wskazówki od szefa Rady Europejskiej. - Tusk doda jej pewności siebie i nada europejskiego szlifu. Jedna wartościowa rada Tuska może być cenniejsza od wielogodzinnych treningów. Liczymy na Tuska. On ma błysk, jest mocno osadzony w niuansach, europejskich trendach. Może podrzuci jakiegoś asa do rękawa. Chcemy, aby Ewa wygrała tę debatę, tak jak Tusk to zrobił w 2007 roku: luzem, opanowaniem i celnymi strzałami - zdradza nam osoba z jej otoczenia.
Eksperci przyznają, że rady byłego szefa PO mogą być bardzo trafne. - Sądzę, że Tusk jest w stanie wyciągnąć dla Ewy Kopacz jakiegoś asa z rękawa. Tusk jest mistrzem w pojedynkach jeden na jeden. Może wyposażyć Kopacz w wiedzę i zagrywki, których nie ma Beata Szydło - mówi nam prof. Kazimierz Kik, politolog.
Zobacz: Wybory parlamentarne. Kuriozalne ŻĄDANIA Krystyny Pawłowicz. Chce, żeby debatę współprowadziła...