Mariusz Kamiński pojawił się w roli świadka 22 kwietnia przed komisją ds. afery wizowej. Przesłuchanie rozpoczęło się zgodnie z planem około godziny 13:00. Warto przypomnieć, że polityk miał być przesłuchiwany 18 kwietnia, jednak tego dnia został wezwany do prokuratury.
Na kilka godzin przed rozpoczęciem zeznań Mariusza Kamińskiego przewodniczący komisji Michał Szczerba poinformował o piśmie, jakie wystosował Donald Tusk.
W dokumencie oznajmił, że zwalnia byłego ministra z obowiązku zachowania w tajemnicy wiadomości niejawnych, dając mu zielone światło do mówienia o wszelkich ważnych dla sprawy informacjach.
- Nauczony doświadczeniem zwolniłem Mariusza Kamińskiego z dochowania tajemnicy. Jako premier mam do tego prawo i obowiązek, aby umożliwić efektywne przesłuchanie pana Kamińskiego przed komisją śledczą. Przypomniałem sobie po prostu wymówki Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że nie może nic powiedzieć, bo nie został przeze mnie zwolniony z tajemnicy - powiedział premier.
Warto przypomnieć, że przesłuchiwany ws. Pegasusa prezes PiS Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał przed komisją, że nie dostał zgody szefa rządu na ujawnianie tajemnic klauzulowanych. W związku z tym nie złożył pełnej przysięgi - nie chciał wypowiedzieć zdania, że powie wszystko, co mu wiadome. Tym razem jednak podjęto odpowiednie środki zaradcze, by nie doszło ponownie do takiej sytuacji.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Donald Tusk: