Internauci nie mieli litości. Tym bardziej że Juncker nie jest ulubieńcem nad Wisłą, bo ostatnio krytykuje polski rząd. Zresztą prawica nie kocha go już od czasu, kiedy Jarosław Kaczyński (68 l.) był szefem rządu. Ponoć polski premier nie odpowiadał Belgowi, gdy ten mówił do niego po angielsku "dzień dobry". Tusk chciał dobrze, ale został obrzucony mięsem, że pomaga komuś takiemu. A Junkera oskarżono o to, że był "pod wpływem". Urzędnik słynie bowiem z tego, że dzień uważa za udany, gdy rozpocznie go od lampki koniaku. Właśnie alkoholem usprawiedliwia się dziwne zachowania Junckera, np. kiedyś na europejskim spotkaniu bębnił po głowie b. premiera Silvia Berlusconiego (81 l.). Włoch się wściekł, bo był akurat po przeszczepie włosów i bardzo dbał o fryzurę.
ZOBACZ: