Grzegorz Schetyna, Donald Tusk

i

Autor: Piotr Kowalczyk

Tusk PRZESTRASZYŁ SIĘ ultimatum Schetyny? Zadziwiająca zbieżność faktów

2019-11-06 8:15

Ta wiadomość zelektryzowała wielu. We wtorek Donald Tusk ogłosił, że nie zamierza startować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Decyzja ta jest ostateczna. I tu pojawia się pytanie, dlaczego Tusk ogłosił to już teraz? Przecież miał jeszcze czas. Przypomnijmy, że niedawno to Grzegorz Schetyna mówił, że Tusk powinien podjąć decyzję do 20 listopada. Zbieżność przypadkowa?

Przypomnijmy, że Donald Tusk kończy swoją kadencję jako przewodniczącego Rady Europejskiej w grudniu. I wiele osób czekało do grudnia, by usłyszeć z ust Tuska jego decyzję. Wystarczy wspomnieć wypowiedź goszczącej w zeszłym tygodniu w "Expressie Biedrzyckiej" Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: -  Wiele miesięcy temu powiedział, że 2 grudnia powie jak widzi swoją przyszłość w polskiej polityce i ja czekam na tę datę - mówiła polityk o Tusku. Tymczasem on się pospieszył i już ogłosił, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich: - Po głębokim namyśle podjąłem decyzję, że nie będę startował w zbliżających się wyborach prezydenckich. Ogłaszam tę decyzję dzisiaj, bo czas nagli. A nie chciałbym w żaden sposób utrudniać opozycji procesu wyłaniania kandydatur - ogłosił były premier. A co niedawno mówił Grzegorz Schetyna w Polsat News? Przyznał, że Tusk powinien podjąć decyzję jeszcze przed początkiem grudnia: -  Z Donaldem Tuskiem jesteśmy w Zagrzebiu 20 i 21 listopada. Decyzja o jego starcie w wyborach prezydenckich musi zapaść wcześniej. Jeśli nie wystartuje, w styczniu KO wyłoni swojego kandydata w prawyborach. Czyżby szef Rady Europejskiej go posłuchał? Zbieżność faktów jest zaskakująca. 

ZOBACZ: Donald Tusk ogłosił swoją decyzję ws. kandydowania na prezydenta

- Jestem przekonany, że ostatniego słowa jeszcze w polskiej polityce nie powiedział - tak o Donaldzie Tusku mówi Marcin Kierwiński z PO: