Małgorzata i Donald Tuskowie od wielu lat mieszkają razem w Sopocie. To ich ukochane miasto, tu mają dom. Ale nawet w tak cudownym miejscu lokalsom czasem do śmiechu nie jest. To sezon turystyczny, podczas którego do kurortu ściągają prawdziwe tłumy urlopowiczów z całego kraju. Swe spostrzeżenia opisał w swej książce „Szczerze” Donald Tusk. - Sopot w sierpniu to prawdziwa masakra. Tysiące ludzi na Monciaku praktycznie przez całą dobę, na plaży ścisk niewyobrażalny – opisywał polityk, dzieląc się wspomnieniem z traumatycznego przeżycia. - Raz spróbowałem w ciągu dnia pójść z Gosią na plażę, ale rozpętało się piekło. Ludzie mnie rozpoznają nawet w plażowym przebraniu, robią zdjęcia. Gosia zapowiedziała, że to był ostatni raz, kiedy dała się namówić. Będę więc pływał w morzu wcześnie rano, tak jak dziś: o szóstej bieg po plaży, o siódmej pływanie, jestem prawie sam. Pusta plaża o świcie ma w sobie coś z obrazów Hoppera, ten rodzaj leniwej melancholii, w której czasami lubię się zanurzyć, jak w Bałtyku – pisał Tusk.
Tusk poszedł z żoną na spacer. „Rozpętało się piekło”. Małgorzata nie wytrzymała
2021-07-11
6:41
Donald Tusk z przytupem wrócił do polskiej polityki, obejmując stołek szefa Platformy Obywatelskiej i podbijając kolejne sondaże. Polityk od lat związany jest z Trójmiastem – wraz z żoną mieszka w uroczym zakątku Sopotu. Jednak nawet w rodzinnym mieście, mogą się przytrafić nieprzyjemne sytuacje. Tusk doświadczył tego, wybierając się z żoną Małgorzatą na spacer po plaży. Żona Tuska nie wytrzymała, rozpętało się prawdziwe piekło.
Express Biedrzyckiej - Krzysztof Kwiatkowski: Rząd sam prosi się o kłopoty. Pieniądze z Unii zagrożone