- Donald Tusk zapowiedział stanowczą reakcję na naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony
- Premier zapewnił o wsparciu europejskich partnerów i współpracy z Ukrainą w zakresie systemów antydronowych.
- Premier podkreślił, że cały rząd, wraz z prezydentem i wojskiem i jednoznaczne wskazuje Rosję, jako odpowiedzialną za atakami dronami
Donald Tusk zapowiada, że wojsko będzie stanowczo reagować na naruszenia przestrzeni powietrznej
Konferencja premiera Donalda Tuska była zapowiedziana na 19:00, ale opóźniła się przez przedłużającą się Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Szef rządu podkreślił, że ze względu na niejawny charakter posiedzenia, nie może wyjawić przebiegu spotkania, ale wyjaśni o czym rozmawiał z prezydentem Karolem Nawrockim przed i po posiedzeniu.
- Jest to stanowisko naszych wojskowych i większości liderów politycznych [...]. Każdy, kto będzie chciał Polskę w jakikolwiek sposób zaatakować, zostanie potraktowany adekwatnie, tak jak to było w nocy 10 września. Polska bardzo cierpliwie, ostrożnie, rozsądnie reagowała na różnego typu prowokacje i to trwało lata. Mamy pełną świadomość, że jako część NATO jesteśmy współodpowiedzialni za zachowanie pokoju, dlatego polskie reakcje zawsze były bardzo stonowane i adekwatne - powiedział premier Donald Tusk.
Jak więc wynika z wypowiedzi premiera, do tej pory pojedyncze drony przelatujące do Polski nie były zestrzeliwane, gdyż nie były uznawane za zagrożenie. 11 września została podjęta decyzja o zestrzeleniu obiektów.
- W sytuacji, gdy pojawiło się zagrożenie [...] wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną, zdecydowaliśmy i państwo Polskie bierze za to pełną odpowiedzialność [...] zdecydowano o zestrzeleniu dronów, które stanowiły największe zagrożenie. Każdy, kto postanowi w jakikolwiek sposób zaatakować polskie terytorium, będzie musiał się liczyć z adekwatną reakcją - dodał szef rządu.
Tusk zapewnia, że Polska otrzyma wsparcie sojuszników, oraz mówi o współpracy z Ukrainą
- W czasie moich rozmów z naszymi europejskimi partnerami usłyszałem od wszystkich bez wyjątku wyrazy wsparcia i zrozumienia dla tej trudnej decyzji [...] usłyszałem, że ten atak przy pomocy rosyjskich dronów był wymierzony nie tylko w Polskę, ale w państwa europejskie i wszyscy traktują, to jako wspólną sprawę. Dzięki temu pojawiły się nie tylko słowa wsparcia, ale też jednoznaczne deklaracje z praktycznym wsparciem dla Polski - powiedział premier.
Tusk zapewnił, że usłyszał o wsparciu od przywódców Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, czy Szwecji, oraz zapowiedział ścisłą współpracę z Ukrainą w kwestii systemów antydronowych. Jak dodał, systemy Ukraińskie są "najlepsze, bo sprawdzone w polu walki". Do pierwszych spotkań w tej sprawie ma dojść w "najbliższych godzinach".
Rząd i prezydent jasno wskazują na Rosję. Tusk mówi jednak o "zdrajcach"
- Z zadowoleniem przyjąłem taką samą deklarację ze strony prezydenta, że od pierwszych godzin nasza współpraca przebiegła wzorowo. Myślę, że wszyscy z ulgą przyjęli, że państwo zdało egzamin, a przede wszystkim nasi piloci [...] którzy byli wdzięczni, że państwo polskie wzięło za tę decyzję odpowiedzialność. Wokół tak trudnej decyzji udało się zbudować porozumienie wszystkich poważnych sił politycznych - mówił Donald Tusk.
Premier podkreślał współpracę ponad podziałami, z wszystkimi większymi ugrupowaniami opozycyjnymi, ale dodał, że doszło jednak do przypadków siania dezinformacji, czy to z powodu "głupoty", czy "zdrady".
- Tematem dnia była też czarna strona jeśli chodzi o zachowania zarówno naszych sąsiadów, jeśli chodzi o przestrzeń publiczną, sianie propagandy, siania chaosu, klasyczne zachowania dywersyjne, także w cyberprzestrzeni, ale także w Polsce maski opadły. Coraz precyzyjniej identyfikujemy, tych którzy czy ze względów politycznych, czy z głupoty, czy dlatego, że są zdrajcami, przysługują się rosyjskiej propagandzie - mówił premier.
Donald Tusk podkreślił, że rząd jednoznacznie wskazuje, że Rosja celowo wysłała nad Polskę drony, a insynuację, że stała za nimi Ukraina jest "manipulacją".
- Stanowisko wojskowych, prezydenta, jak i moje jest jednoznaczne i odrzucamy wszelkie manipulacje, że Ukraina stoi za tym atakiem, że to był zbieg okoliczności - nie, nasza wiedza jest jednoznaczna i odpowiedzialność spada na federację rosyjską. Z satysfakcją muszę powiedzieć, że nie daliśmy się podzielić. To jest trudna sytuacja, ale państwo polskie, a przede wszystkim wojsko zdają ten trudny egzamin - mówił Donald Tusk.
Następnie premier uspokoił Polaków, że mogą się czuć bezpiecznie.
- Trudno być dzisiaj wyjątkowym optymistą, jeśli chodzi o przyszłość, napięcie jest duże, wojna trwa, ale dzięki wysiłkom państwa, solidarności politycznej i wsparciu sojuszników, Polacy mogą się czuć bezpiecznie w tych czasach - powiedział premier.
Premier zaniepokojony słowami Łukaszenki o Trumpie
Donald Tusk został zapytany na konferencji prasowej o tajemniczy wpis Donalda Trumpa w sprawie ataku rosyjskich dronów.
- To co mnie najbardziej niepokoi, to zagadkowe słowa prezydenta Łukaszenki [który napisał o dążeniu do pokoju w wraz z Donaldem Trumpem - dop. red.] i to co się pojawia w ustach niektórych polityków z drugiej strony oceanu [chodziło o wiceprezydenta USA - JD Vance], że nie można Rosji izolować, trzeba z nimi robić biznes [...] te słowa, które padają kilka godzin po ataku na członka NATO są zastanawiające. [...] Stany Zjednoczone to kluczowy sojusznik i niezależnie od temperamentu niektórych polityków wierzę, że Polska może liczyć na naszego amerykańskiego sojusznika - powiedział Donald Tusk.
Następnie premier podkreślił, że Polska jest pewna, że atak Rosji był "celowy".
- Mogą się pojawić różne interpretacje i oceny tego co się zdarzyło 10 września. Jesteśmy absolutnie zgodni, że nam się nie wydaje, że Rosja stoi za tą prowokacją - my to wiemy. Jeśli dzieje się to co się dzieje na polskim niebie, to nie można udawać, że się nic nie stało. Po raz pierwszy w historii rosyjskie incydenty zostały zestrzelone na terenie państwa NATO. Był incydent turecki, ale to był incydent, a tu mieliśmy do czynienia z zaplanowaną akcją. Oczekujemy od wszystkich sojuszników jednoznaczności w tej kwestii - zakończył Donald Tusk.
