Tusk po Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. "Każdy, kto będzie chciał nas zaatakować, zostanie potraktowany adekwatnie"

2025-09-11 21:24

Premier Donald Tusk po Radzie Bezpieczeństwa Narodowego na konferencji prasowej zapewnił, że każdy kto naruszy polskie terytorium zostanie "potraktowany adekwatnie". Zapewnił również, że Polska "zdała egzamin" w obliczu zagrożenia i że udało się pracować w porozumieniu z prezydentem Karolem Nawrockim.

Rosyjskie manewry Zapad-2025. Donald Tusk: Każdy, kto dopuści się prowokacji, poniesie konsekwencje

i

Autor: AKPA
  • Donald Tusk zapowiedział stanowczą reakcję na naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony
  • Premier zapewnił o wsparciu europejskich partnerów i współpracy z Ukrainą w zakresie systemów antydronowych.
  • Premier podkreślił, że cały rząd, wraz z prezydentem i wojskiem i jednoznaczne wskazuje Rosję, jako odpowiedzialną za atakami dronami

Donald Tusk zapowiada, że wojsko będzie stanowczo reagować na naruszenia przestrzeni powietrznej

Konferencja premiera Donalda Tuska była zapowiedziana na 19:00, ale opóźniła się przez przedłużającą się Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Szef rządu podkreślił, że ze względu na niejawny charakter posiedzenia, nie może wyjawić przebiegu spotkania, ale wyjaśni o czym rozmawiał z prezydentem Karolem Nawrockim przed i po posiedzeniu.

- Jest to stanowisko naszych wojskowych i większości liderów politycznych [...]. Każdy, kto będzie chciał Polskę w jakikolwiek sposób zaatakować, zostanie potraktowany adekwatnie, tak jak to było w nocy 10 września. Polska bardzo cierpliwie, ostrożnie, rozsądnie reagowała na różnego typu prowokacje i to trwało lata. Mamy pełną świadomość, że jako część NATO jesteśmy współodpowiedzialni za zachowanie pokoju, dlatego polskie reakcje zawsze były bardzo stonowane i adekwatne - powiedział premier Donald Tusk.

Jak więc wynika z wypowiedzi premiera, do tej pory pojedyncze drony przelatujące do Polski nie były zestrzeliwane, gdyż nie były uznawane za zagrożenie. 11 września została podjęta decyzja o zestrzeleniu obiektów.

- W sytuacji, gdy pojawiło się zagrożenie [...] wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną, zdecydowaliśmy i państwo Polskie bierze za to pełną odpowiedzialność [...] zdecydowano o zestrzeleniu dronów, które stanowiły największe zagrożenie. Każdy, kto postanowi w jakikolwiek sposób zaatakować polskie terytorium, będzie musiał się liczyć z adekwatną reakcją - dodał szef rządu.

Tusk zapewnia, że Polska otrzyma wsparcie sojuszników, oraz mówi o współpracy z Ukrainą

- W czasie moich rozmów z naszymi europejskimi partnerami usłyszałem od wszystkich bez wyjątku wyrazy wsparcia i zrozumienia dla tej trudnej decyzji [...] usłyszałem, że ten atak przy pomocy rosyjskich dronów był wymierzony nie tylko w Polskę, ale w państwa europejskie i wszyscy traktują, to jako wspólną sprawę. Dzięki temu pojawiły się nie tylko słowa wsparcia, ale też jednoznaczne deklaracje z praktycznym wsparciem dla Polski - powiedział premier.

Tusk zapewnił, że usłyszał o wsparciu od przywódców Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, czy Szwecji, oraz zapowiedział ścisłą współpracę z Ukrainą w kwestii systemów antydronowych. Jak dodał, systemy Ukraińskie są "najlepsze, bo sprawdzone w polu walki". Do pierwszych spotkań w tej sprawie ma dojść w "najbliższych godzinach".

Rząd i prezydent jasno wskazują na Rosję. Tusk mówi jednak o "zdrajcach"

- Z zadowoleniem przyjąłem taką samą deklarację ze strony prezydenta, że od pierwszych godzin nasza współpraca przebiegła wzorowo. Myślę, że wszyscy z ulgą przyjęli, że państwo zdało egzamin, a przede wszystkim nasi piloci [...] którzy byli wdzięczni, że państwo polskie wzięło za tę decyzję odpowiedzialność. Wokół tak trudnej decyzji udało się zbudować porozumienie wszystkich poważnych sił politycznych - mówił Donald Tusk.

Premier podkreślał współpracę ponad podziałami, z wszystkimi większymi ugrupowaniami opozycyjnymi, ale dodał, że doszło jednak do przypadków siania dezinformacji, czy to z powodu "głupoty", czy "zdrady".

- Tematem dnia była też czarna strona jeśli chodzi o zachowania zarówno naszych sąsiadów, jeśli chodzi o przestrzeń publiczną, sianie propagandy, siania chaosu, klasyczne zachowania dywersyjne, także w cyberprzestrzeni, ale także w Polsce maski opadły. Coraz precyzyjniej identyfikujemy, tych którzy czy ze względów politycznych, czy z głupoty, czy dlatego, że są zdrajcami, przysługują się rosyjskiej propagandzie - mówił premier.

Donald Tusk podkreślił, że rząd jednoznacznie wskazuje, że Rosja celowo wysłała nad Polskę drony, a insynuację, że stała za nimi Ukraina jest "manipulacją".

- Stanowisko wojskowych, prezydenta, jak i moje jest jednoznaczne i odrzucamy wszelkie manipulacje, że Ukraina stoi za tym atakiem, że to był zbieg okoliczności - nie, nasza wiedza jest jednoznaczna i odpowiedzialność spada na federację rosyjską. Z satysfakcją muszę powiedzieć, że nie daliśmy się podzielić. To jest trudna sytuacja, ale państwo polskie, a przede wszystkim wojsko zdają ten trudny egzamin - mówił Donald Tusk.

Następnie premier uspokoił Polaków, że mogą się czuć bezpiecznie.

- Trudno być dzisiaj wyjątkowym optymistą, jeśli chodzi o przyszłość, napięcie jest duże, wojna trwa, ale dzięki wysiłkom państwa, solidarności politycznej i wsparciu sojuszników, Polacy mogą się czuć bezpiecznie w tych czasach - powiedział premier.

Premier zaniepokojony słowami Łukaszenki o Trumpie

Donald Tusk został zapytany na konferencji prasowej o tajemniczy wpis Donalda Trumpa w sprawie ataku rosyjskich dronów.

- To co mnie najbardziej niepokoi, to zagadkowe słowa prezydenta Łukaszenki [który napisał o dążeniu do pokoju w wraz z Donaldem Trumpem - dop. red.] i to co się pojawia w ustach niektórych polityków z drugiej strony oceanu [chodziło o wiceprezydenta USA - JD Vance], że nie można Rosji izolować, trzeba z nimi robić biznes [...] te słowa, które padają kilka godzin po ataku na członka NATO są zastanawiające. [...] Stany Zjednoczone to kluczowy sojusznik i niezależnie od temperamentu niektórych polityków wierzę, że Polska może liczyć na naszego amerykańskiego sojusznika - powiedział Donald Tusk.

Następnie premier podkreślił, że Polska jest pewna, że atak Rosji był "celowy".

- Mogą się pojawić różne interpretacje i oceny tego co się zdarzyło 10 września. Jesteśmy absolutnie zgodni, że nam się nie wydaje, że Rosja stoi za tą prowokacją - my to wiemy. Jeśli dzieje się to co się dzieje na polskim niebie, to nie można udawać, że się nic nie stało. Po raz pierwszy w historii rosyjskie incydenty zostały zestrzelone na terenie państwa NATO. Był incydent turecki, ale to był incydent, a tu mieliśmy do czynienia z zaplanowaną akcją. Oczekujemy od wszystkich sojuszników jednoznaczności w tej kwestii - zakończył Donald Tusk.

Polityka SE Google News
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Relacja mieszkanek miejscowości Wyryki
QUIZ Krwawi władcy Rosji - Fakty z historii niebezpiecznego sąsiada Polski
Pytanie 1 z 11
Co car Iwan Groźny kazał zrobić z podbitym Nowogrodem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki