Andrzej Duda, Donald Tusk

i

Autor: AP, Tomasz Matuszkiewicz/Super Express Andrzej Duda, Donald Tusk

Tusk OSTRY jak BRZYTWA! Andrzej Duda i PiS zrównania z ziemią

2020-07-07 17:21

Wybory prezydenckie 2020. W trakcie debaty TVP zorganizowanej w Końskich, jej jedyny uczestnik został zapytany o ewentualny obowiązek szczepienia się na koronawirusa (w momencie wynalezienia szczepionki). Andrzej Duda zaskoczył lekko widzów, mówiąc, że jest przeciwny obowiązkowemu szczepieniu. Do słów tych postanowił nawiązać były premier Donald Tusk, który uderzył w cały obóz rządzący. Bardzo ostry wpis Tuska szybko zaczął być szeroko komentowany w mediach społecznościowych.

Prezydent podczas debaty powiedział, że jest przeciwny obowiązkowym szczepieniom. - Nie jestem zwolennikiem obowiązkowych szczepień. Osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę, bo uważam, że nie. Miałem oczywiście różne szczepienia, ale na grypę się nie szczepiłem i nie chcę. Szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe. Proszę bardzo, kto chce, niech się zaszczepi, a kto nie chce, to jego decyzja - powiedział podczas debaty w Końskich Andrzej Duda. Wypowiedź ta wywołała bardzo duże poruszenie, stąd też chwilę po zakończeniu wydarzeniu walczący o reelekcję kandydat Zjednoczonej Prawicy prostował na swoim Twitterze: - STOP MANIPULACJI! Uważam, że ewentualne szczepienie przeciw koronawirusowi nie powinno być obowiązkowe. Tak jak nie są obowiązkowe szczepienia przeciw grypie. Co do innych chorób (polio, gruźlica, szkarlatyna itp.), to zupełnie co innego. Inna rozmowa.

Zobacz: Wybory 2020. Duda mówił o szczepieniach. Później się zdenerwował. W nocy musiał się tłumaczyć

Dr Paweł Grzesiowski o słowach prezydenta: 30 lat mojej pracy poszło na marne

Niefortunną wypowiedź Dudy starali się bronić jego koledzy z obozu władzy, m.in. szef jego gabinetu, Krzysztof Szczerski. - Chodziło o "jakiekolwiek" szczepienia w rozumieniu koronawirusa. Każdy, kto chciał słuchać bez uprzedzeń, to zrozumiał, o co prezydentowi chodzi - twierdził w Polsat News. - Z kontekstu pytania, kontekstu wypowiedzi [wynika, że prezydent - red.] odnosił się do szczepień na koronawirusa. [...] Oczywiście nie ma ludzi nieomylnych, nie ma ludzi idealnych. Jeżeli ktoś wypowiada się w kampanii wiele godzin dziennie, to naprawdę z tej masy zdań da się wyrwać z kontekstu, jak ktoś chce, jakieś jedno zdanie, które może znaczyć co innego, niż mówca chciałby, żeby znaczyło - przekonywał z kolei wiceminister infrastruktury Marcin Horała w TVN24.

Tłumaczeni te najwyraźniej nie przekonały Donalda Tuska, który na swoim Twitterze w bardzo ostry sposób zaatakował zarówno prezydenta, jak i jego partyjnych kolegów. Były premier postanowił nie brać jeńców i bardzo dosadnie ocenić: - Na to, co im dolega, szczepionki nie ma i nigdy nie będzie. Pewnie dlatego są przeciw szczepieniom.