Donald Tusk o Ukrainie i Białorusi
- Będziemy mieli Ukrainę w Unii Europejskiej, ale nikt nie powie precyzyjnie ile dni, miesięcy, miesięcy czy lat potrwa proces akcesyjny - powiedział w środę lider PO Donald Tusk. - Ja jestem już weteranem tej akcesji Ukrainy do UE, starałem się zawsze uświadamiać wszystkim Europejczykom, o co chodziło w czasie rewolucji na Majdanie, za co tak naprawdę Ukraińcy przelewają krew i że to jest m.in. to wielkie ukraińskie marzenie o byciu w UE - dodał lider PO. Tusk mówił, iż nie ma wątpliwości, że "jeśli nie zwycięży w Polsce i innych krajach antyeuropejski duch", a Europa przetrzyma - jak się wyraził - "kryzys tożsamości" i działania osłabiające integrację, to "dożyjemy tego momentu i mówię o moim pokoleniu, kiedy Ukraina będzie pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej".
"To, co zdarzyło się w ostatnich dniach, jest w moim przekonaniu rozstrzygające. Trzeba będzie jeszcze dużo zrobić, ale tak naprawdę decyzja zapadła i jest autoryzowana przez wszystkie kluczowe państwa europejskie. Będziemy mieli Ukrainę w UE i to oznacza także wielki dziejowy proces (...) takiej bardzo ścisłej współpracy polsko-ukraińskiej" - mówił Tusk.
"Bardzo jest ważne, żebyśmy utrzymali w Polsce ten proeuropejski nastrój i wtedy Ukraina będzie razem z nami w UE" - dodał lider PO.
Pytany o potencjalne szanse Białorusi na unijną akcesję przyznał, że dziś trudno o tym mówić, gdy władzę sprawuje w tym kraju Aleksander Łukaszenka i "jego bezwzględny reżim".
"Ja będę robił wszystko i trzymał kciuki, żebyście jak najszybciej doczekali się demokracji, ale nie ulega wątpliwości, że dzisiaj ta wytyczona - prosta i krótka - droga do Unii Europejskiej dotyczy Ukrainy i Mołdowy (Mołdawii)" - powiedział Tusk.