Podobno wszystko rozstrzygnęło się na przełomie stycznia i lutego. Już wtedy zdecydowana większość państw UE dogadała się w sprawie drugiej kadencji dla byłego polskiego premiera. Kluczowe było oczywiście poparcie z Niemiec i Francji. - Więc Tusk wiedząc, jaki będzie wynik tego głosowania, ogłosił, że startuje. Miał na to zgodę - dodaje nasz informator. Były szef PO zrobił to 3 lutego na unijnym szczycie na Malcie. - Jestem gotowy, aby sprawować swój urząd drugą kadencję. Rozmawiałem z wieloma przywódcami, którzy są gotowi poprzeć moją kandydaturę - ogłosił wtedy Tusk. Byłemu premierowi Polski nie zaszkodził nawet wybór na nowego szefa Parlamentu Europejskiego Antonio Tajaniego (63 l.). Włoski polityk, podobnie jak Tusk, wywodzi się z największej frakcji politycznej w europarlamencie - Europejskiej Partii Ludowej.
Zobacz: Sondaż SE.PL i NOWA TV: Będziemy pracować aż do śmierci!