Zarzuty dla prezydenta Wrocławia
W czwartek rano prezydent Wrocławia został zatrzymany przez CBA w domu i przewieziony do prokuratury w Katowicach. Według Prokuratury Krajowej, Jackowi Sutrykowi przedstawiono cztery zarzuty w sprawie dawnej uczelni Collegium Humanum. Chodzi m.in. o wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi uczelni Pawłowi Cz. w zamian za świadectwo ukończenia studiów Executive MBA. Kolejne zarzuty dotyczą uzyskania przez włodarza Wrocławia nienależnych mu 230 tys. zł za zasiadanie w Radach Nadzorczych spółek samorządowych.
Adam Bodnar zabrał głos ws. Jacka Sutryka. "Zatrzymanie było niezbędne"
Sutryk opuścił prokuraturę po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji. Ma też nadzór policyjny. - Byłem zaskoczony zatrzymaniem – powiedział dziennikarzom w piątek. - Nie przyznałem się do winy – dodał. W rozmowie z Onetem stwierdził zaś, że gdyby wcześniej miał o Collegium Humanum obecną wiedzę, to żadnej współpracy z tą uczelnią by nie podejmował.
Karski: zarzut jest nieprawdziwy
Prokuratura Krajowa informuje, że zarzut usłyszał również były europoseł PiS Karol Karski. Śledczy zarzucają mu powoływanie się na wpływy w MSZ w celu uzyskania pozytywnych opinii na prowadzenie filii Collegium Humanum. Polityk miał dopuścić się tego za opłacenie przez Pawła Cz. raportu sondażowego za 14 760 zł oraz bilbordów wyborczych za 22 195 zł.
Były rektor Collegium Humanum Paweł Cz. na wolności. Kaucja 2 mln zł
– Zarzut jest kompletnie nieprawdziwy. Nie przyznałem się do winy, złożyłem wyjaśnienia. Chciałbym, ale nie mogę odnieść się merytorycznie do zarzutu, bo uprzedzono mnie, że może to zagrozić tokowi postępowania – mówi Karski „Super Expressowi”. Polityk dementuje przy okazji sugestie, że miał być zatrzymany oraz, że przesłuchiwano go razem z prezydentem Wrocławia. – Stawiłem się na wezwanie w prokuraturze we wtorek. O zatrzymaniu pana Sutryka dowiedziałem się, jak wszyscy, w czwartek z telewizji. Zarzuty jakie nam postawiono dotyczą innych spraw – podkreśla prof. Karol Karski. – W celu zrównoważenia udziału w sprawie osób z kręgu koalicji rządzącej, do postępowania bezpodstawnie dopisano mnie, czyli osobę niewinną, która jest członkiem opozycji - sugeruje polityk PiS.