"Super Express": - Powiedziała pani, że odejście Donalda Tuska miało "posmak ucieczki mafijnego bossa".
Ewa Stankiewicz: - On po prostu uciekł, wyjechał w autokarze pomiędzy limuzynami, tak że dziennikarze nie mogli mu zadać pytań.
- To jeszcze nie powód, żeby - jak pani sugeruje - wylądował w więzieniu. Pomóżmy prokuraturze: za co powinien trafić za kratki?
- Mógł wybrać korzystną dla Polski podstawę prawną dla śledztwa w sprawie śmierci polskiego prezydenta. Wybrał jednak podstawę korzystną dla Rosji, która jest dysponentem śledztwa. To podlega pod paragraf zdrady narodowej, tzw. małej zdrady dyplomatycznej. Grozi za to do 10 lat więzienia. Co więcej, premier miał obowiązek przedyskutować tę decyzję na posiedzeniu Rady Ministrów. Sam przyznał, że tego nie zrobił. Złamał prawo, nie dopełnił obowiązków służbowych.
- Złożyła pani zawiadomienie do prokuratury?
- Tak, złożyliśmy je jako Stowarzyszenie Solidarni 2010. Prokuratura nie zgodziła się jednak na wszczęcie śledztwa. Odwołaliśmy się. I sędzia Małgorzata Drewin, która musiałaby oddalić decyzję prokuratury, nie miała wyjścia i musiała skłamać w uzasadnieniu wyroku. Napisała, że Tusk zgłaszał to na posiedzeniu Rady Ministrów.
- Szanse na to, że Tusk trafi za kratki, są małe...
- Baroni komunistyczni też byli przekonani o swojej bezkarności.
Zobacz też: Opinie Super Expressu. Adrzej Morozowski: Walki podjazdowe, a nie wojna
- Ewę Kopacz też pani widzi za kratkami.
- Tak, ponieważ świadomie kłamała. Jej słynne zapewnienia o przekopaniu terenu katastrofy smoleńskiej na metr w głąb były nieprawdziwe. Później znajdowano tam tysiące szczątków. Tusk, Kopacz, Sikorski, całe to towarzystwo - mam wrażenie, że to jakaś zorganizowana grupa przestępcza. Nie reprezentują interesów Polski. Albo Tusk jest szantażowany.
- Przez kogo?
- Nie wiem, zachęcam, żeby "SE" się tym zajął.
- Prezes PiS Jarosław Kaczyński sugerował, że oni chcą spokojnie rozliczyć władze, a wojny PiS-PO chce Platforma. Wsadzanie do więzienia to jednak...
- Nie chcę się wypowiadać za prezesa Kaczyńskiego. Mogę tylko mówić za siebie. Jestem jak najdalsza od konfrontacji. Jeśli ktoś dokona przestępstwa, powinien za nie odpowiadać. A Tusk popełnił przestępstwo. Upominam się tylko o elementarną praworządność.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail