- Razem, a jakby osobno. Lecą osobnymi samolotami – i bardzo dobrze, bo już wystarczy tych niebezpiecznych sytuacji. Jestem przekonany, że polityka międzynarodowa – w sytuacji w której jesteśmy, powinna nas łączyć, a nie dzielić. (…) Wolałbym, aby politycy rozważali teraz najgorszy scenariusz i w ciągu dwóch lat zainwestowali w uzbrojenie tyle pieniędzy, żeby Putinowi w ogóle się nie opłacało nas zaatakować. Jednym z tych elementów, które musimy jak najszybciej zrobić i o tym też mówił gen. Jędrzejczak – jest inwestycja w Centralny Port Komunikacyjny. Potrzebujemy bardzo dużego portu, żeby w sytuacji, gdy Rosjanie będą się przygotowywali, aby nas zaatakować, w krótkim czasie ściągnąć siły sojusznicze – jeżeli one będą chciały przylecieć. Nie możemy sobie jednak pozwolić na myślenie, że będzie dobrze – bo może być źle. - mówi Jarosław Sachajko z Kukiz 15.
- Ja mam nadzieję, że skoro prezydent Duda tam również leci, to wesprze prezydenta Bidena w nadchodzących wyborach, bo ostatnio kibicował Donaldowi Trumpowi i musi mieć teraz świadomość – i mam nadzieję, że ja ma – że kolejne zwycięstwo Trumpa, byłoby śmiertelnym zagrożeniem dla Polski. Jeżeli ktoś po stronie prawicy tego nie widzi, to znaczy, że jest ślepy. Donald Trump krytykuje NATO, mówi, że Putin jest jego przyjacielem, Donald Trump mówi, że trzeba się wycofać ze wspierania Ukrainy na tej wojnie. Jeżeli ktokolwiek po stronie polskiej prawicy ma w ogóle taki pomysł, żeby stawiać na szali nasze bezpieczeństwo i ryzykować wojną w Polsce, no to będzie wpierać Trumpa – twierdzi z kolei Aleksander Miszalski z Platformy Obywatelskiej.
-Ja jestem zwolennikiem tego, żeby poza granicami kraju Polacy – bez względu na to, jakie mają poglądy i z jakiej są opcji politycznej – mówili jednym, silnym głosem. W Stanach Zjednoczonych powinniśmy mówić jednym, silnym polskim głosem i prezentować jedno silne stanowisko: Stany Zjednoczone powinny być jak najwięcej obecne w Polsce, jeżeli chodzi o obecność sił zbrojnych i pomagać Ukrainie, jeżeli chodzi o powstrzymanie reżimu Władimira Putina. W tym sensie oceniam pomysł wspólnej wizyty u Joe Bidena bardzo dobrze. Bardzo nie podoba mi się za to zachowanie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który będąc w Stanach Zjednoczonych nie znalazł czasu, żeby spotkać się politykami partii Republikańskiej, których trzeba przekonywać do tego, że ich izolacjonistyczne myślenie jest błędem, bo oni mają punkt widzenia amerykański, a nie punkt widzenia europejski czy polski, czy ukraiński. Warto przypominać, że kiedy minister Arkadiusz Mularczyk przebywał w USA, na przykład w sprawach dotyczących reparacji to spotykał się zarówno z politykami partii republikańskiej, jak i partii demokratycznej – mówi Janusz Kowalski z Suwerennej Polski
- Jak rozumiem obydwaj politycy usiądą przy kominku z prezydentem Joe Bidenem i rozumiem, że na szczęście w wielu kwestiach dotyczących bezpieczeństwa Polski – stanowiska będą wspólne – krótko stwierdza Zbigniew Kuźmiuk z Prawa i Sprawiedliwości.
- Jeżeli będzie temat Ukrainy, to faktycznie jest szansa, że wspólnym głosem, będą mówić prezydent i premier, przynajmniej w tym przypadku – co mnie bardzo cieszy. To jest bardzo dobry sygnał wysłany nie tylko do Stanów Zjednoczonych, ale też innych naszych sojuszników, że jeżeli chodzi o politykę w sprawie Ukrainy, naszą solidarność z naszym sąsiadem walczącym z agresją Putina, to tutaj zgoda ze strony każdego obozu politycznego, jest w Polsce taka sama. Oczekuje bardzo dobrych sygnałów wysłanych do świata, jeżeli chodzi o sytuację w Polsce, że wspieranie jedności Europy w obliczu inwazji Rosji – jest tutaj poza sporem politycznym, w Polsce panuje tutaj pełen konsensus – podsumowuje Adam Gomoła z Polski 2050.
Listen on Spreaker.