"Super Express": - Platforma Obywatelska przegrała wybory. Na wieczorze wyborczym partii zabrakło lidera, Donalda Tuska. Uciekł z tonącego okrętu?
Joanna Lichocka: - To jest w stylu Donalda Tuska. On nie ma ochoty uczestniczyć w przegranej. Uciekając do Europy, załatwiając sobie stanowisko kosztem polskich interesów, w tym praw polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii, zyskał szalupę ratunkową. Po aferze taśmowej, a nawet już wcześniej, zużycie Platformy Obywatelskiej oraz stopień zmęczenia wyborców tą partią były ogromne. Ostatnim sygnałem ostrzegawczym były zakończone remisem wybory do Parlamentu Europejskiego. Ich wynik wskazywał, że przyszłe zwycięstwa należeć będą do PIS-u. Dla Donalda Tuska był to ostatni moment, by się ewakuować. Zresztą były premier nie był jedyną osobą, której zabrakło na wieczorze wyborczym. Nie było też m.in. Pawła Grasia, najważniejsze postaci partii rządzącej się schowały. To znak czasu i obraz kondycji partii. Twarzą PO są dziś Ewa Kopacz, Hanna Gronkiewicz-Waltz czy stojący za ich plecami Radosław Sikorski, który głosuje w lokalu wyborczym w miejscowości o znamiennej nazwie Samoklęski Duże.
- Skoro mówimy o klęsce. Zdaniem profesor Jadwigi Staniszkis efekt Ewy Kopacz okazał się jedynie chwilowy i już nie działa. Z kolei Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że z Donaldem Tuskiem Platformie łatwiej było wygrywać.
Zobacz: Wybory Samorządowe 2014. Jarosław Kaczyński WYMODLIŁ sobie zwycięstwo, a Kopacz NIE!
- I tak, i nie. Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała prawdę, z Tuskiem wygrywać było łatwiej. Pytanie jednak, czy i teraz z Donaldem Tuskiem Platforma osiągnęłaby zwycięstwo. Moim zdaniem nie. Kierownictwo partii zdaje sobie sprawę z faktu, że w wyborach parlamentarnych nie uda się zachować stanu posiadania. Powiem więcej - również wynik wyborów prezydenckich nie wydaje się oczywisty. Duże znaczenie będzie mieć druga tura obecnych wyborów samorządowych w Warszawie. Uważam, że PiS jest w stanie odwojować stolicę. A Andrzej Duda ma szansę wygrać z Bronisławem Komorowskim.
- Czy porażka oznacza początek ostrej walki o przywództwo w PO?
- Tarcia będą, jednak trudno wyłonić kogoś, kto miałby zdolności, by zastąpić Ewę Kopacz i podźwignąć partię. Taką osobą mógłby być oczywiście Grzegorz Schetyna, ale ma w ugrupowaniu zbyt wielu wrogów. Donald Tusk mówił, że partia musi być silna i solidarna jak pięść. Ludzi zdolnych, by postulat ten zrealizować, w Platformie Obywatelskiej nie widać.
- Czyli jedynym spoiwem Platformy Obywatelskiej był Donald Tusk. Co w takim razie dalej z partią rządzącą?
- Za wcześnie, by wyrokować, co stanie się z PO. Donald Tusk nie był spoiwem, ale raczej dobrym narzędziem do czarowania, utrzymania, a mówiąc wprost - oszukiwania wyborców. Prawdziwym spoiwem Platformy jest sienkiewiczowski "postaw czerwonego sukna", którym jest rządzona przez PO Rzeczpospolita, rozdawanie stanowisk, środków Unii Europejskiej. Wynik wyborów pokazuje jednak, że w utrzymaniu władzy i stanowisk jako partia władzy zdecydowanie skuteczniejsze i bardziej cwane od Platformy okazało się Polskie Stronnictwo Ludowe. Natomiast w przypadku PO obserwujemy początki rozkładu tej formacji.