Wspólny kandydat na prezydenta?
W sobotę lider PSL i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował podczas spotkania Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego, aby partie koalicyjne wystawiły jednego wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich w 2025 r. - Jeśli będzie prezydent z PiS, to będzie robić wszystko, aby PiS powróciło do władzy, a nie żeby odbudować wspólnotę. Dlatego potrzebujmy wspólnego działania partii koalicyjnych. O to chciałbym poprosić naszych partnerów z koalicji, żebyśmy już dzisiaj razem wyłonili kandydata na prezydenta. Nie stać nas na kolejne kłótnie i spory - argumentował.
Zobacz: PILNE! Dymisja w rządzie Donalda Tuska! Wiceminister odchodzi po wybuchu afery
Tymczasem już kilka godzin później premier Donald Tusk w mediach społecznościowych jednoznacznie dał do zrozumienia, że wspólnego kandydata nie będzie. Napisał tylko, że partie tworzące koalicję 15 października powinny wskazać swoich najlepszych kandydatów i powstrzymać się od wzajemnych ataków.
Równie chłodno zareagował jego koalicjant z Trzeciej Drogi. - Uważam, że to dobry pomysł, ale jak wiemy, już nierealny. Zarówno Platforma Obywatelska, jak i Lewica ten pomysł, w ciągu bardzo krótkiego czasu, odrzuciły. Stwierdzono, że ten plan jest nie do wykonania - mówił Szymon Hołownia w trakcie konferencji prasowej w wielkopolskim Pleszewie.
Galeria poniżej: Wieczór wyborczy Trzeciej Drogi
Rozpad Trzeciej Drogi?
Według ustaleń Onetu, lider PSL zaczął obawiać się wyniku Szymona Hołowni, który wciąż rozważa start. - Załóżmy, że Szymon startuje i dostaje 8 proc. Wynik jest słaby, ale są to realne głosy oddane bezpośrednio na niego. Wtedy Hołownia może przyjść do Kosiniaka-Kamysza i powiedzieć: słuchaj, ty nie masz nic, bo to ja zgarnąłem te 8 proc. To znaczy, że PSL jest słabiutki, a w Trzeciej Drodze to Polska 2050 waży więcej. Władek gra o wszystko (...) Sondaże dają Trzeciej Drodze w tej chwili mniej więcej właśnie taki poziom poparcia, więc pozycja Władka mogłaby zostać zachwiana. Dlatego chce się odseparować od Szymona - mówił portalowi jeden z ministrów.
Sprawdź: Marianna Schreiber dostała mandat w tramwaju na Wilanów. Gorzkie słowa o Rafale Trzaskowskim
- Szymon Hołownia ma być wściekły na Władysława Kosiniaka-Kamysza. Na dodatek ludowcy zaczynają sugerować, że pod pewnymi warunkami mogliby poprzeć Rafała Trzaskowskiego (...) Wybory prezydenckie miał być najprawdopodobniej ostatnim wspólnym projektem tych dwóch partii. Pytanie, czy ten sojusz przetrwa aż tak długo. Jak słyszymy, relacje pomiędzy liderami obydwu ugrupowań są w ostatnich tygodniach złe. Testem będzie decyzja Szymona Hołowni o ewentualnym starcie w wyborach prezydenckich i to, czy Polskie Stronnictwo Ludowe ostatecznie go poprze - czytamy.