Kontraktowy wprawdzie Sejm, ale już nasz, wolnych Polaków, potwierdził tym wyborem naszą rodzącą się wtedy niezależność.
Czy rzeczywiście osiągnięcia tego rządu były tak wielkie, jak twierdzi (powyżej) jego minister prof. Henryk Samsonowicz? Dziś, po latach, jego ocena brzmi dość wiarygodnie.
Ale pominął profesor, wymieniając porażki, bezradność tego rządu wobec rosnącego dynamicznie bezrobocia. Nie łączy też tego procesu z reformą Leszka Balcerowicza. Gwałtownie rodzący się kapitalizm tworzył rosnącą z dnia na dzień wielką grupę odrzuconych i nieodnajdujących się w nowej rzeczywistości. I tamten rząd nie miał pomysłu, jak im pomóc.
A hasło grubej kreski, które spowodowało, jak pisze profesor, wciągnięcie dawniej błądzących do działania na rzecz budowy nowego państwa, frustrowało właśnie tych, którym zabrakło cwaniactwa w walce o miejsce w nowej przyszłości. Trzeba o tych ludziach zawsze pamiętać. Bo to największy i najbardziej bolesny koszt transformacji rozpoczętej przez rząd Mazowieckiego.