Rafał Trzaskowski lider prezydenckich sondaży we wtorkowe popołudnie wziął udział w programie w Polsat News. Prezydent Warszawy odniósł się m.in. do zapowiedzi rekonstrukcji rządu. - Ocenił, że byłoby bardzo dobrze, żeby "rząd był bardziej efektywny, bardziej sprawczy i szybciej działał". - Jeśli będzie do tego jeszcze mniejszy, to można temu tylko przyklasnąć - powiedział. Dopytywany, dlaczego w takim razie od razu nie powołano mniej licznego rządu, Trzaskowski odparł, że to już jest pytanie do rządzącej koalicji. - Niestety w koalicji tak bywa, że nie ma tutaj pełnej zgody. Ale widzę, że pan premier doszedł do takiego wniosku, że rząd powinien być mniejszy i bardzo się z tego cieszę - podkreślił. Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zabrał również głos w sprawie płci.
- Ja jestem politykiem zdrowego rozsądku, a według polskiego prawa mamy dwie płci biologiczne, wszyscy o tym wiemy. Natomiast nie dam się wciągnąć w to, co PiS będzie próbował robić. Będzie próbował, tak jak szczuł na mniejszości wcześniej, teraz znowu będzie próbował atakować, będzie próbował szukać tego typu tematów, żeby rozpętać kolejną nagonkę, ja się w to nie dam wciągnąć - zadeklarował polityk na antenie Polsat News.
Rekonstrukcja rządu
Donald Tusk zadeklarował, że do zmian w rządzie dojdzie po wyborach prezydenckich. Zaznaczył, że rekonstrukcja będzie wiązała się z "oczywistymi konsekwencjami personalnymi", ale "nie, że ktoś wyleci za karę, tylko będzie na pewno mniej ministrów". "Nie wiem, czy ci, którzy o tym mówią głośno, publicznie zgłaszają się do tej rekonstrukcji jako autorzy czy ofiary, ale to zobaczymy po czerwcu" - dodał Tusk.
ZOBACZ TEŻ: Tak się zmienił Rafał Trzaskowski
![Polityka SE Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-WASq-oV6c-sTFb_polityka-se-google-news-664x442-nocrop.jpg)