W wieczornym paśmie TVN24 prezydent Warszawy odniósł się do prounijnych protestów, które odbyły się w minią niedzielę w całej Polsce. Podczas warszawskiej manifestacji przemawiała m.in. żołnierka AK, Wanda Traczyk-Stawska. Obok sceny, na której przemawiali zwolennicy obecności Polski w UE swoje zgromadzenie mieli narodowcy. Przewodniczył im Robert Bąkiewicz, który zagłuszał przemowę bohaterki Powstania Warszawskiej. Rafał Trzaskowski nawiązał do tamtego wydarzenia. - To jest coś nieprawdopodobnego, że rządzący się godzą na to, żeby ktoś taki próbował nam ukraść patriotyzm, żeby ludzie, którzy nawołują do tego, żeby w Polsce tak naprawdę był totalitarny ustrój, ludzie którzy się posługują tego typu hasłami, którzy dzielą, szczują na ludzi, atakują, którzy zawłaszczają święte dla nas symbole Polski Walczącej, którzy zagłuszają powstanki warszawskie, żeby tacy ludzie nas reprezentowali 11 listopada - powiedział i dodał. - Rządzący im dosypują miliony i jeszcze do tego ci goście organizują sobie tego typu imprezę, żeby zagłuszyć wiec i wieszają aparaturę, do czego nie mieli prawa, w taki sposób, że to stworzy zagrożenie - podsumował ten wątek.
Zobacz: Rafał Trzaskowski nie chce w Warszawie Marszu Niepodległości! Robert Bąkiewicz w potrzasku
Trzaskowski ustosunkował się także do słów premiera Mateusza Morawieckiego z Sejmu, który zapewniał, że "polexit to fake news" i "ordynarne kłamstwo" opozycji. - Jest albo skrajnie naiwny, albo niedouczony, albo po prostu uprawia tępą propagandę. Wszyscy wiemy, że to nie odbędzie się tak, że oto prezes Kaczyński - bo Morawiecki nie ma nic do gadania - wyjdzie na mównicę i powie: wychodzimy z Unii Europejskiej - skomentował prezydent stolicy.