Rafał Trzaskowski był gościem Michała Wróblewskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Prezydent Warszawy był pytany o dalsze losy swojej macierzystej partii, czyli Platformy Obywatelskiej. - Trzeba określić, czym PO jest, w sposób absolutnie wyrazisty, i toczą się w tej chwili dyskusje w mojej partii na ten temat (...) Zresztą dokładnie taka była moja analiza w momencie, kiedy powstawał ruch Wspólna Polska, który też ma pomóc w tym, żeby szukać nowych ludzi do współpracy i budować takie miejsce na porozumienie całej opozycji - powiedział Trzaskowski.
Koniecznie zobacz: Chłopak europosłanki przywalił Donaldowi Tuskowi! Soczyste uderzenie. Awantura na całą Europę
Dopytywany o receptę na odsunięcie PiS od władzy, jasno stwierdził, że jego zdaniem jedyną nadzieją są konstruktywne rozmowy opozycji, która zacznie sobie w większym stopniu ufać. Przy tej okazji zdradził, z kim się ostatnio spotykał. - Jestem po rozmowach z Martą Lempart, z Szymonem Hołownią i z KOD-em. Ja uważam, że my po prostu musimy spotkać się przy konkretnej pracy, przy konkretnych przedsięwzięciach. Wtedy tego zaufania będzie więcej i będziemy na pewno gotowi do współpracy – poinformował.
Czy jednak przyszłość PO naprawdę może być świetlana w momencie, w którym w sejmowych kuluarach mówi się o bardzo napiętych relacjach pomiędzy byłym a obecnym szefem PO, czyli Grzegorzem Schetyną a Borysem Budką? Ciężko stwierdzić, zwłaszcza, że oliwy do ognia dolał... sam Trzaskowski, zapytany o tę kwestię. - Szanuję Grzegorza Schetynę, ale nie chciałbym jego powrotu na stanowisko szefa PO. Uważam, że Borys Budka jest lepszym przewodniczącym dla PO na nowe czasy – zaskakująco szczerze ocenił.