Ludzie czują do niego respekt
- Angażuję się w kampanię. Mam już zlecone przez sztab zadania, które będę wykonywał. Wystarczy spojrzeć na moje media społecznościowe – mówi nam europoseł Tobiasz Bocheński (37 l.), który był rozważany jako potencjalny kandydat PiS w nadchodzących wyborach. Ostatecznie postawiono jednak na Karola Nawrockiego (41 l.). Na czele jego sztabu stoi Paweł Szefernaker (37 l.). Młody, ale doświadczony już polityk był jednym z autorów sukcesu Andrzeja Dudy (52 l.) w 2010 roku. To on odpowiadał za kampanię w mediach społecznościowych, zdominowaną wtedy przez PiS. Jego sztab pracuje już pełną parą co potwierdzają przywołane słowa Bocheńskiego. W gronie kilkunastu osób znajdziemy polityków PiS w tym niezwykle doświadczonych w kampanijnych bojach Adama Bielana (50 l.) i Jacka Kurskiego (58 l.), czy najbliższych ludzi prezesa jak Mariusz Błaszczak (55 l.), Piotr Milowański (37 l.), czy Rafał Bochenek (38 l.).
Są też ludzie niezwiązani z partią, których na Nowogrodzką przyprowadził Nawrocki. - Jest już kilka strategicznych podgrup odpowiedzialnych za swoje zadania. Kto inny ma zajmować się społecznościówkami, a kto inny spotkaniami kandydata – słyszymy od polityka PiS. Wszystko ma spinać „Szofer” jak od lat nazywany jest Szefernaker. - Ma zaskakująco duży posłuch w terenie. Ludzie czują do niego respekt, także dlatego, że na Nowogrodzką lata temu przyprowadził go Joachim Brudziński i do dzisiaj mają świetną relację – mówi nam szef jednej z regionalnych struktur PiS.
Mają setki młodych działaczy
Kiedy z kolei zaglądamy za kulisy kampanii Rafała Trzaskowskiego odnosimy wrażenie, że jest na nieznacznie wcześniejszym etapie niż główna konkurencja. Na szefową sztabu została już wyznaczona Wioletta Paprocka - Ślusarska (41 l.), która uważana jest za prawą rękę prezydenta Warszawy, a w zeszłym roku kierowała sztabem KO w wyborach parlamentarnych. - Z tego co wiem trwa właśnie konstruowanie całego sztabu. To chyba kwestia kilku dni, kiedy wykrystalizuje się już cała grupa – mówi nam osoba z najbliższego otoczenia władz partii. Nie ulega jednak wątpliwości, że w kampanii Rafała Trzaskowskiego kluczowe role odegrają politycy średniego pokolenia KO, którzy od lat blisko współpracują z prezydentem stolicy. To oni organizują w Olsztynie każdego roku spotkania z młodzieżą pod hasłem Campus Polska. Chodzi przede wszystkim o Sławomira Nitrasa (51 l.), Barbarę Nowacką (49 l.), Agnieszkę Pomaskę (44 l.) i Cezarego Tomczyka (40 l.). - To naprawdę mocna ekipa. Najbardziej dynamiczni i rzutcy politycy Koalicji Obywatelskiej to grupa współpracująca z Rafałem. Nie bez znaczenia jest też sam Campus. Mają do dyspozycji setki, a może i tysiące młodych osób, które będą roznosiły ulotki, pukały od drzwi do drzwi i organizowały spotkania. Ta organiczna robota właśnie teraz powinna zaprocentować – mówi nam doświadczony polityk Platformy.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia (48 l.), czyli kolejny kandydat do zamieszkaniu w Pałacu Prezydenckim zapowiedział już, że 8 stycznia ogłosi kiedy odbędą się wybory, a to oznacza, że tego dnia oficjalnie rozpocznie się kampania. Najbliższy miesiąc będzie więc przede wszystkim wyścigiem zbrojeń, a po Nowym Roku rozpocznie się już regularna polityczna wojna o najwyższy urząd w państwie!
Dr Magdalena Nowak-Paralusz, politolog UMK Toruń: Wybór Karola Nawrockiego jako kandydata wspieranego przez PiS wskazuje na próbę stworzenia wizerunku opartego na obywatelskości i oderwaniu od negatywnych konotacji z rządami Zjednoczonej Prawicy. Jednocześnie zaangażowanie Adama Bielana i Jacka Kurskiego może sygnalizować powrót do skutecznych, choć kontrowersyjnych technik marketingu politycznego. W sztabie Rafała Trzaskowskiego postawiono na sprawdzoną strategię, powierzając kierownictwo Wioletcie Paprockiej-Ślusarskiej, która w poprzedniej kampanii parlamentarnej pokazała swoje umiejętności. Jej obecność może też wzmocnić przekaz skierowany do kobiet.
Prof. Tomasz Płudowski, politolog, Akademia Ekonomiczno-Humanistyczna w Warszawie: Trzaskowski bierze sprawdzonych ludzi, z którymi ma także relacje na ludzkim, emocjonalnym poziomie, do których posiada zaufanie. Wydaje mi się, że kandydatowi PO przydałby się w najbliższym otoczeniu jeszcze polityk dobrze czujący się wśród konserwatystów, bo rywale będą próbowali przypiąć mu łatkę wielkomiejskiego lewaka. Z kolei Nawrocki ma problem z rozpoznawalnością. Może się jednak okazać, że wystarczy mu czasu, żeby znacząco poprawić sondaże. Ciekawe jest to, że w tych obozach mamy zupełnie przeciwne problemy. Jedni muszą dotrzeć do Polski powiatowej, a drudzy chcą przekonać wielkomiejskich wyborców.