PiS chwali się „skutecznością”
„To jest świetna wiadomość na początek dnia!” – ogłosił na platformie X Paweł Jabłoński z PiS, informując o zniesieniu przez USA restrykcji eksportowych na chipy. Jak zasugerował, decyzja mogła mieć związek ze spotkaniem Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem.
„@NawrockiKn właśnie załatwił u Trumpa zniesienie tych restrykcji” – napisał Jabłoński, zamieszczając zdjęcie z Gabinetu Owalnego i dokument Departamentu Handlu USA z 12 maja 2025 r.
Ale Reuters pisał o tym wcześniej
Sondaż prezydencki na ostatniej prostej przed wyborami. Lider ucieka! Potężna przewaga
Nie wszyscy jednak podzielają ten entuzjazm. Marek Wałkuski – korespondent Polskiego Radia w Białym Domu i przewodniczący White House Foreign Press Group, udostępnił w mediach społecznościowych artykuł Reutersa z 29 kwietnia. Wynika z niego, że administracja Trumpa już wtedy planowała złagodzenie przepisów wprowadzonych za prezydentury Joe Bidena. Według Reutersa, decyzja miała służyć szerszym celom gospodarczym i umożliwić wykorzystanie tematu chipów jako narzędzia przetargowego w negocjacjach handlowych – a nie wynikać z konkretnych interwencji zagranicznych polityków czy urzędników.
"Zniesienie przez USA systemu ograniczeń eksportu chipów nie ma związku ze spotkaniem Trumpa z Nawrockim. Reuters już w kwietniu informował o tych planach a jako powód podawał, że Trump chce używać sprawy czipów jako dźwigni w negocjacjach handlowych z innymi krajami" - napisał stanowczo na X.
Co mówi oficjalny dokument?
W dokumencie z 12 maja nie wspomniano o Polsce ani o spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem. Znalazły się za to ogólne stwierdzenia, że regulacje Bidena ograniczały innowacyjność i szkodziły relacjom z „dziesiątkami państw” – bez ich wskazania. Wśród priorytetów nowej administracji wymieniono potrzebę ochrony amerykańskich modeli AI przed dostępem z zagranicy, zwłaszcza z Chin, oraz ostrzeżenia przed technologią Huawei.
Czy to efekt działań Nawrockiego?
Nie można całkowicie wykluczyć, że rozmowa Nawrockiego z Trumpem poruszała temat chipów. Możliwe też, że obecność polskiego urzędnika była jednym z wielu elementów szerszej układanki. Jednak dostępne źródła, w tym zapowiedzi Reutersa sprzed spotkania, sugerują, że decyzja została zaplanowana niezależnie.
W tym kontekście rodzi się pytanie, czy politycy PiS nie przypisują sobie zbyt pochopnie sprawczości, która, choć potencjalnie mogłaby być realna, nie znajduje obecnie jednoznacznego potwierdzenia. Warto wspomnieć, że wpis na X został podany dalej przez partię Prawa i Sprawiedliwości.
Poniżej zdjęcia ze spotkania Nawrockiego z Trumpem
