Janusz Korwin-Mikke: Troska o biednych

2011-01-25 11:45

To, że ONI będą nadal okradać ludzi z ich pieniędzy - to było dla mnie oczywiste 40 lat temu. Jak bowiem powiedział 150 lat temu wielki historiograf Aleksy de Tocqueville: "Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niesprawiedliwości, której nie mógłby dopuścić się skądinąd łagodny i liberalny rząd - jeśli zabraknie mu pieniędzy". A IM właśnie pieniędzy brakuje - więc w tej chwili, na naszych oczach, okradli przyszłych emerytów z 2/3 emerytury.

Dawniej obrabowani ludzie brali kłonice, wyrywali z bruku kamienie - i szli robić porządek z bandytami, którzy ich obrabowali. Teraz jednak ulice są wyasfaltowane, nikt nawet nie wie, co to "kłonica", a ponadto ludzie są kulturalni - czytaj: ogłupieni przez telewizję. Zresztą branie kamieni w rękę jest męczące, a pieniędzy zabraknie przecież dopiero za 10-15 lat...

Przeczytaj koniecznie: Janusz Korwin-Mikke - wszystkie felietony

To po co się tym przejmować?

A za 15 lat, drodzy pięćdziesięciolatkowie, będziecie już za starzy na ciskanie kamieniami w kogokolwiek. I będziecie zdychać na znacznie nędzniejszych niż dzisiejsze emeryturach.

To było nieuniknione. Ten, kto wprowadził system emerytalny, powinien zostać łamany kołem i szarpany rozpalonymi obcęgami. System emerytalny to po prostu sposób na nieustanne i bezkarne okradanie ludzi.

Za te 10-15 lat system emerytalny skończy się, bo skończyć się musi. Nie ma innej możliwości. Ale warto zdać sobie sprawę, że system emerytalny nigdy nie był dla dobra ludzi biednych - jak twierdzą socjaliści. Wręcz przeciwnie. Kto żyje dłużnej: biedni czy bogaci? Dłużej - i to znacznie dłużej - żyją ludzie bogaci! Z jakich powodów? To oczywiste!

Po pierwsze: by zdobyć majątek trzeba jednak mieć zdrowie. A człowiek w młodości zdrowy żyje potem zazwyczaj dłużej.

Po drugie: by zdobyć majątek, trzeba się trochę nagłówkować. A człowiek umiejący myśleć potrafi i o siebie zadbać.

Po trzecie: człowiek bogaty może się znacznie zdrowiej odżywiać.

Po czwarte: człowieka zamoż-nego stać na dobrego lekarza i droższe lekarstwa.

Po piąte: człowiek bogaty żyje bezpieczniej. Ma solidniejszy samochód, bardziej zabezpieczony przed wypadkiem, nie musi tak ryzykować jak biedak idący piechotą na nocną zmianę...

System emerytalny polega zaś na tym, że ludzie składają swoje pieniądze na kupę - a ci, co dożyją do 65 lat, odbierają swoje pieniądze... oraz pieniądze tych, którzy umarli wcześniej.

Efekt emerytur jest więc taki, że człowiek biedny przez całe życie płaci składki. Płaci je na ogół o pięć lat dłużej niż człowiek bogaty, bo bogaty na ogół mógł chodzić na studia, a biedny na ogół nie. Po czym człowiek biedny umiera - często nie dożywając w ogóle wieku emerytalnego - a z jego składek żyją znacznie dłużej ludzie bez porównania od niego bogatsi!

Oczywiście i jednych, i drugich rabują ONI - zabierając pieniądze ze składek, przywłaszczając je sobie, przekupując nimi wyborców i w ogromnych ilościach je marnując. Ale to biedni wychodzą na tym najgorzej. I dlatego w XIX wieku masowo do Ameryki wyjeż-dżał kto? Właśnie ludzie biedni! Bo tam wtedy nie było ani grama socjalizmu!