Tomasz Grzelewski nie żyje. Rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej jeszcze we wtorek rano prowadził konferencję prasową, podczas której ogłoszono wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich 2020. Ogółem w ostatnim czasie był bardzo widoczny w mediach, co miało oczywiście związek z wyborami. Niestety, niecałe 24 godziny później już nie żył. Szefowa KBW, Małgorzata Pietrzak w rozmowie z TVP Info przyznała: - Informację o śmierci Grzelewskiego przekazała w środę rano jego rodzina.
Sprawdź: Nagła śmierć rzecznika PKW. Kim był Tomasz Grzelewski?
Przyczyna śmierci Tomasza Grzelewskiego nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że rzecznik PKW zmarł w swoim domu na Ursynowie.
Wiadomość o śmierci Grzelewskiego zaskoczyła dziennikarzy i polityków. Arkadiusz Myrcha z PO napisał: - Jeszcze kilka dni temu rozmawiałem z Tomkiem Grzelewskim, jaka to miała być spokojna praca dla PKW, w porównaniu z mediami. A przyszło mu pracować w wyjątkowych okolicznościach przekładanych wyborów prezydenckich. Był uśmiechnięty, i jak zawsze życzliwy. Niech spoczywa w pokoju. Tomasz Lis dodawał: - Przykre, kilka dni temu był w świetnej formie, mówił w tv o tym jak glosiwać. Pamiętem go doskonale z Faktów Warszawa. RIP. Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP również wspomniał zmarłego w swoim wpisie na TT, pisząc: - Jeszcze kilka dni temu, przed siedzibą PKW, uciąłem sobie miłą pogawędkę towarzyską z red. Grzelewskim, bo sie lubiliśmy i szanowali; jestem tą wiadomością bardzo poruszony. Wieczne odpoczywanie...
Oczywiście, niektórzy internauci postanowili podzielić się swoimi spiskowymi teoriami dotyczącymi śmierci Tomasz Grzelewskiego. - Czyżby kolejny seryjny, czyżby wiedział coś o wynikach wyborów i ktoś nie chciał żeby wyszło na jaw. Nasuwają mi się różne myśli - napisała jedna z nich. Wtórowała jej inna: