Mama prof. Andrzeja Horbana zmarła 25 lipca w wieku 95 lat. Irena Wiesława Horban (z domu Szymańska) urodziła się 16 kwietnia 1926 w Pruszkowie. Była nauczycielką i działaczką społeczną oraz samorządową związaną z tą podwarszawską miejscowością (pełniła m.in. funkcję prezes Pruszkowskiego Towarzystwa Kulturalno-Naukowego). W 2010 r. została odznaczona przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz społeczności lokalnej oraz szczególną pamięć o miejscach związanych z dramatycznymi losami Polaków w czasie II wojny światowej, w 2011 r. medalem Pro Memoria, a w 2016 r. medalem Pro Mazovia. Ponadto w 2017 roku otrzymała Krzyż Wolności i Solidarności. Na mocy Uchwały Rady Miasta Pruszkowa z 27 września 2018 r. Irena Horban uhonorowana została Honorowym Obywatelstwem Miasta Pruszkowa.
Mama prof. Horbana w czasie II wojny światowej Irena Horban związana była z Armią Krajową. Na początku sierpnia 1944 r., zaraz po utworzeniu obozu Dulag 121, zgłosiła się jako ochotniczka do pracy w szpitalu powstańczym, który powstał na terenie Szpitala dla nerwowo chorych w pruszkowskiej dzielnicy Tworki. Pracowała tam jako sanitariuszka, pomagając chorym i rannym, którzy transportowani byli tam z obozu przejściowego Dulag 121. Pracę w powstańczym pawilonie wspomina jako trudne i wymagające doświadczenie, któremu nie każdy był w stanie sprostać. Na stronie dulag121.pl wspominała ona: - W momencie zmiany opatrunku roztaczał się po pawilonie przepotworny smród ropy sączącej się z ran. W pierwszych dniach moich dyżurów w Tworkach wszystko zaczęło mi cuchnąć, nawet moja idealna, biała i czysta pościel śmierdziała ropą jak spałam. Jak ja przychodziłam do domu w pierwsze dni to mnie wszystko śmierdziało, nawet jedzenie. Dlatego zdarzały się przypadki, że niektóre dziewczęta odchodziły z Tworek po kilku dniach pracy.
Na stronie wpr24.pl czytamy: - Pani Irena przez całe życie dokładała starań, aby pamięć o więźniach obozu przejściowego w Pruszkowie oraz niosących im pomoc nie zatarła się. Była jedną z osób, które wiele lat zabiegały o powstanie Muzeum Dulag 121 (...) Historia życia Pani Ireny nadaje się nie na krótką notatkę, a na bogatą książkę. Dla wielu mieszkańców była wzorem do naśladowania. Pełna ciepła, miłości, pogody ducha i optymizmu. Taką ją zapamiętamy.
Rodzinie i najbliższym składamy wyrazy współczucia.