Tomasz Wróblewski: Zamiast populizmu lepiej obniżyć podatki i zlikwidować ulgi

2010-10-01 15:27

W programie "Tomasz Lis na żywo" Donald Tusk wspomniał o zlikwidowaniu ulg dla dziennikarzy. Wczoraj przeciwko temu pomysłowi zaprotestowali: Krystyna Mokrosińska, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, i Wiktor Świetlik, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. Dziś na łamach "Super Expressu" publikujemy głosy publicystów i pisarzy w tej sprawie

Po co wygłaszać takie populistyczne wypowiedzi? Równie dobrze można powiedzieć, że politycy za dużo zarabiają w stosunku do liczby przepracowanych godzin, a jednocześnie mają mnóstwo preferencji.

W związku z tym mam apel do premiera - zlikwidujmy ulgi, ale dla wszystkich zawodów: zarówno dla dziennikarzy, jak i dla górników czy rolników, którzy są dziś tak bardzo uprzywilejowani.

Gdybyśmy mieli przejrzysty system podatkowy, w którym wszystkim po równo obniżyłoby się podatki, nie byłoby potrzeby dawania przywilejów wybranym grupom w postaci ulg podatkowych. Każdy by tak samo odpowiadał za swoją pracę. Wtedy dziennikarze, którzy zarabiają mniej pieniędzy - bo nie wszyscy dostają 30 tysięcy, jak wspomniał pan premier - byliby w dużo lepszej sytuacji, bo dostając te 2 tysiące złotych, płaciliby mniejsze podatki. Właśnie o to zabiegają u premiera wszyscy liberalni, prorynkowi krytycy rządu - obniżyć podatki i zlikwidować wszelkie ulgi.

My, dziennikarze, już raz zgodziliśmy się na dalekie ustępstwa wobec rządu i nie podnieśliśmy buntu, gdy wykluczono nas z grup zawodowych, którym przysługują emerytury pomostowe.

Teraz zaczynam mieć wątpliwości, czy zrobiliśmy dobrze, bo być może ten przywilej ominął właśnie te nieliczne grupy, które najmniej krzyczały. Ulgi pozostawiono mundurówkom i górnikom, którzy zresztą kosztują państwo znacznie więcej niż dziennikarze.

Tomasz Wróblewski

Redaktor naczelny "Dziennika. Gazety Prawnej"