Po co wygłaszać takie populistyczne wypowiedzi? Równie dobrze można powiedzieć, że politycy za dużo zarabiają w stosunku do liczby przepracowanych godzin, a jednocześnie mają mnóstwo preferencji.
W związku z tym mam apel do premiera - zlikwidujmy ulgi, ale dla wszystkich zawodów: zarówno dla dziennikarzy, jak i dla górników czy rolników, którzy są dziś tak bardzo uprzywilejowani.
Gdybyśmy mieli przejrzysty system podatkowy, w którym wszystkim po równo obniżyłoby się podatki, nie byłoby potrzeby dawania przywilejów wybranym grupom w postaci ulg podatkowych. Każdy by tak samo odpowiadał za swoją pracę. Wtedy dziennikarze, którzy zarabiają mniej pieniędzy - bo nie wszyscy dostają 30 tysięcy, jak wspomniał pan premier - byliby w dużo lepszej sytuacji, bo dostając te 2 tysiące złotych, płaciliby mniejsze podatki. Właśnie o to zabiegają u premiera wszyscy liberalni, prorynkowi krytycy rządu - obniżyć podatki i zlikwidować wszelkie ulgi.
My, dziennikarze, już raz zgodziliśmy się na dalekie ustępstwa wobec rządu i nie podnieśliśmy buntu, gdy wykluczono nas z grup zawodowych, którym przysługują emerytury pomostowe.
Teraz zaczynam mieć wątpliwości, czy zrobiliśmy dobrze, bo być może ten przywilej ominął właśnie te nieliczne grupy, które najmniej krzyczały. Ulgi pozostawiono mundurówkom i górnikom, którzy zresztą kosztują państwo znacznie więcej niż dziennikarze.
Tomasz Wróblewski
Redaktor naczelny "Dziennika. Gazety Prawnej"