Hasło budowy nowych COP-ów jest na razie dość mgliste. Chciałbym usłyszeć, jak sobie te COP-y SLD wyobraża i jak miałyby one wpłynąć na naszą gospodarkę. Znając rewolucyjny zapał naszych polityków mogę sobie wyobrazić, że cała ta idea sprowadzi się do wyznaczenia obszarów, na których przyszły rząd SLD chciałby wybudować kilka fabryk. Da preferencyjne stawki podatkowe, by zachęcić zagranicznych inwestorów do tworzenia miejsc pracy właśnie w Polsce. A skoro będzie chciał ich przyciągnąć jak najmniejszą ceną inwestycji, wyobrażam sobie, że będą to kolejne kuźnie robotników pracujących za pensję minimalną. Nie będzie to nic innego, jak utrwalanie obecnego stanu rzeczy, czyli gospodarki, której cała atrakcyjność sprowadza się do taniej siły roboczej i możliwości unikania płacenia podatków, a zatem transferowania zysków zagranicę.
Jeśli politycy chcieliby rzeczywistego rozwoju polskiej gospodarki, powinni poszukać odpowiedzi na pytanie, jak stworzyć nowoczesną i wydajną gospodarkę. Tylko ona gwarantuje, że Polacy będą się w znaczący sposób bogacić i nie liczyć na jałmużnę ze strony chwiejnych inwestorów z zagranicy. Obecny model gospodarczy sprawia, że wyżej już nie podskoczymy i jeżeli chcemy dalszego dynamicznego rozwoju Polski, musimy zmienić zasady gry. To jednak praca koncepcyjna, która wymaga długich, nudnych debat, zbyt nieatrakcyjnych dla wyborców, żeby tracić na nie siły.