„Liczba jego wad przekracza ludzkie wyobrażenie. Niekiedy, gdy w gronie ekspertów krytykowane są jego decyzje, mam wrażenie, iż sam nie może się nadziwić, że zaszedł w życiu tak daleko…” - napisał w swoim subiektywnym przeglądzie politycznym na łamach tygodnika „wSieci” prof. Zybertowicz. Uwaga to zabawna i pełna urokliwej ironii, co mocno musiało ubóść Jarosława Kaczyńskiego, gdyż pytany o to przez dziennikarzy zwrócił uwagę, że „to mało rycerskie zachowanie – w końcu pan profesor znalazł się na bardzo dobrym drugim miejscu dzięki mojej decyzji”. Prof. Zybertowicz powinien więc przyjąć tę łaskę z wdzięcznością, a nie kalać własne gniazdo, tym bardziej, że – jak zauważył prezes – to koniec kampanii i takich rzeczy lepiej nie mówić.
Znaczy, jak się do PiS należy, to w ogóle lepiej mówić tylko to, co w przekazie dnia wysyła Adam Hofman. Wtedy ma się pewność, że się człowiek nikomu nie narazi. Wszystko ponad rytualne „to wina Tuska” uważane jest bowiem w kierownictwie za podejrzane i trąci sztyletem w plecy. Taka polityka kadrowa, oczywiście, buduje wewnętrzną lojalność, eliminuje ewentualnych Brutusów, ale jednocześnie kastruje intelektualnie formację aspirującą do przejęcia rządów. Efektem tego gnuśność myśli, która przy sprawowaniu władzy jest ogromną przeszkodą, o czym coraz częściej może zaświadczyć wielu członków rządu Donalda Tuska, który tworzy politykę w ich resortach na swój obraz i podobieństwo, zostawiając swoim ministrom najwyżej zaszczytną rolę dekoracji. Jak sprawnie działa taka machina rządowa, nie trzeba nawet tłumaczyć. Ilość przeprowadzonych reform, wpływających na jakość życia obywateli, wystarczy za pogrążający dowód.
Tomasz Walczak: Łaska Kaczyńskiego, niewdzięczność Zybertowicza i gnuśność w PiS
2014-05-21
18:17
Mierny, bierny, ale wierny – to we współczesnej Polsce ideał polityka, w który szczególnie wierzą partyjni autokraci z PiS i PO. Właśnie przekonał się o tym prof. Andrzej Zybertowicz – kandydat PiS na europosła – który pozwolił sobie na krytyczną uwagę wobec prezesa i został przez niego surowo napomniany.