Tomasz Walczak: Którym carem jest Putin?

2014-03-14 3:00

Iwan Groźny i Piotr Wielki to dwa archetypy władców rosyjskich, do których zwyczajowo porównuje się kolejnych przywódców Rosji. Ten pierwszy to sadystyczny satrapa, który swoim okrucieństwem ciężko zapracował sobie na swój przydomek. Drugi to wielki reformator, któremu co prawda silna ręka nie była obca, ale który zwrócił Rosję ku Europie i rozpoczął okres imperialny w jej historii.

Władimira Putina, odkąd rozgościł się na Kremlu, próbowano zaszufladkować do którejś z tych kategorii, raz porównując do Piotra, raz do Iwana. Rosyjski przywódca nie podlega jednak łatwym kategoryzacjom i śmiało odwołuje się raz do tradycji silnych represji, raz do nurtów reformatorskich.

Ostatnio temu ambitnemu człowiekowi porównania z Iwanem Groźnym i Piotrem Wielkim już nie wystarczą. Jego polityka faktów dokonanych na Krymie jako żywo przypomina ekspansywne rządy Katarzyny Wielkiej, która włączyła półwysep w skład Rosji. Putin chcąc odzyskać to "święte dla Rosji" (sic!) terytorium, przyjął zresztą podobną strategię jak jego poprzedniczka.

Przeczytaj: Bez NATO Polska się nie obroni, a Rosjanie w 3 dni dojdą do Warszawy

Katarzyna, tak jak Władimir, za nic miała międzynarodowe traktaty. Po wojnie z Turcją w 1774 roku zagwarantowała, że Krym pozostanie niezależny i od Rosji, i od Turcji. Jednak już w 1783 roku traktat ze Stambułem zignorowała i powiększyła terytorium swojego kraju o tę egzotyczną krainę.

Dziś Putin też w nosie ma swoje zobowiązania. Niby w 1994 roku Moskwa stała się jednym z gwarantów integralności Ukrainy, ale już dziś wiadomo, że słowa nie dotrzyma, bo Krym jest już w zasadzie rosyjski, co niedzielne referendum na półwyspie tylko przypieczętuje.

A więc Putin ma twarz Iwana, Piotra czy Katarzyny? Wydaje się, że wszystkich ich naraz, a przy okazji ciężko pracuje na swoje miejsce w historii. Michaił Juriew napisał kilka lat temu popularną wśród kremlowskich aparatczyków książkę "Trzecie imperium".

Zobacz też: 15 lat Polski w NATO - 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Sojuszu!

To dzieło z kategorii political fiction zdaje relację z rządów Władimira II Odnowiciela, który w XXI w. zebrał na nowo ziemie ruskie i podniósł Rosję z kolan po latach upokorzeń. Jakie ziemie ruskie zjednoczy? Nie do końca wiadomo. Jasne jest natomiast to, kto widziałby się w roli odnowiciela. Czyż trzeba dodawać, że Putin?