Tomasz Walczak: Kreml zmiękcza Zachód przed szczytem NATO

2014-09-02 19:09

Rosyjskie władze mają ostatnio nerwy jak postronki. Jak żali się Siergiej Ławrow wszyscy ostatnio prowokują Rosję, a już szczególnie prowokuje ją NATO, które niebezpiecznie zbliża się do jej granic. Władimir Putin w rozmowie z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso ostrzegał, że wstrętnym prowokatorem może stać się też UE, jeśli wprowadzi nowe sankcje wobec jego kraju.

A wszystko to w momencie, kiedy zachodni przywódcy robią wszystko, żeby przypadkiem nie podjąć działań, które na Kremlu mogłyby być odczytane jako prowokacja. Niemcy uparły się więc, że baz NATO w Polsce i krajach bałtyckich nie będzie, bo to nic innego jak prowokowanie rosyjskiego niedźwiedzia. Zachód nie chce też słać Ukraińcom broni, bo się Władimir Putin zdenerwuje.

Wygląda na to, że na Kremlu odkryto sposób na ograniczenie słusznego gniewu NATO i UE i przekłucia go w konkretne działania. Wsłuchano się tam w wypowiedzi zachodnich liderów, którzy boją się cokolwiek robić w obawie przez sprowokowaniem reakcji Rosji. Zausznicy Putina widzą ten paraliżujący strach i postanowili go podsycać już w momencie rozważania stanowczych kroków  wobec wojującej z Ukrainą Moskwy.

Z punktu widzenia Rosji jest to tym bardziej istotne, że już w tym tygodniu zacznie się szczyt NATO w Newport, który zajmie się agresywną polityką Kremla i szukaniem na nią najbardziej skutecznej odpowiedzi. Putin i jego klika boją się, że Sojusz przestanie się miotać w swoich reakcjach i od słów oburzenia i diagnozy sytuacji przejdzie do działania. Lepiej zdusić te zapędy w zarodku.

Rosyjskie przywództwo zaczyna więc zachowywać się jak gwałciciel, który twierdzi, że piękne kobiety, w podkreślających ich kształty strojach sprawiają, że ma ochotę je zgwałcić, a jak to zrobi, to proszę się nie dziwić, bo same się prosiły. Tylko czy Zachód powinien się rozbroić, żeby przypadkiem nie dać pretekstu szukającemu zaczepki Putinowi, tak jak kobiety mają chodzić w workach pokutnych, by nie mącić spokoju gwałciciela?