Tomasz Walczak

i

Autor: super express

Tomasz Walczak: jak robią ze mnie antysemitę

2013-07-15 19:31

Kiedy myślałem, że problem legalizacji lub nie uboju rytualnego wyczerpał się wraz z sejmową decyzją zakazującą go w Polsce, wrócił on za sprawą naczelnego rabina Polski, przewodniczącego Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich, Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego, czy wreszcie MSZ Izraela. Okazało się bowiem, że zakaz mało humanitarnego uboju zwierząt, który w naszym kraju nie tylko zaspokajał potrzeby polskich Żydów i muzułmanów, ale także przybrał charakter przemysłu, obsługującego kilka światowych rynków zbytu, wpisał Polskę w tradycję hitlerowską. Zgodnie z tą logiką śmiało podążyliśmy śladami Norwegii i Szwecji, które w latach 30. XX w. miały zakazać go ze względu na politykę antyżydowską. A w Sejmie wygrała nie troska o to, by zwierzęta w imię zysku nie ginęły w męczarniach, ale uprzedzenia wobec judaizmu. Tylko czy na pewno?

Różnych oskarżeń pod adresem Polski padło wiele – wszystkie sprowadzają się do wspólnego mianownika. Immanentnego antysemityzmu naszego kraju. Owszem, nie brakuje u nas takich, którzy do dziś żywią chorobliwą nienawiść do Żydów. Ale żeby wpisywać w ten niechlubny, choć krzykliwy margines – malowanie na murach gwiazd Dawida wiszących na szubienicy czy chamskie czy wręcz idiotyczne uwagi pod adresem osób manifestujących swoją żydowskość – także stosunek do jawnego bestialstwa wobec zwierząt, to już chorobliwy brak argumentów strony żydowskiej. Bardzo zresztą szkodliwy dla samych Żydów.

>>> Awantura wokół uboju rytualnego: Naczelny rabin Polski grozi odejściem

Wiele środowisk "judeosceptycznych" (sic!) dostaje właśnie do ręki dowód, że Żydzi antysemityzm traktują instrumentalnie. Że kiedy jakaś decyzja lub opinia bezpośrednio ich dotyka, uruchamiają pamięć o pogromach i Holocauście, żeby zamknąć usta krytykom. Nie mam wątpliwości, że w wypadku uboju rytualnego odwoływanie się do niechęci wobec Żydów to celowe nadużycie, które tylko dezawuuje zjawisko antysemityzmu. Rozmienia go na drobne, przez co traci swoje ostrze i pole znaczeniowe. Wkrótce zacznie brakować słowa, które opisze prawdziwie niegodne postawy wobec Żydów. A już dziś z ludzi takich jak ja, którzy Żydów lubią i szanują, tworzy się zaciekłych wrogów judaizmu, jedynie ze względu na sceptyczny stosunek do przemysłu wyrosłego na uboju rytualnym.

A przecież nie tylko ja rozumiem, że Żydzi i muzułmanie mają prawo, by żyć zgodnie z nakazami własnej religii. Gwarantuje im to polska konstytucja i czy się to komuś podoba czy nie, trzeba to respektować. Tolerancja nie może jednak oznaczać, że będziemy przyzwalać na to, by z uboju rytualnego robić w Polsce siłę napędową przemysłu mięsnego. Według wielu interpretacji polskie prawo dopuszcza zresztą, by dokonywać uboju na potrzeby gmin wyznaniowych. Wyznawcy judaizmu czy islamu nie mogą więc czuć się pokrzywdzeni, a obrońcy praw zwierząt narzekać na masowe bestialstwo wobec zwierząt.