Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego przygotowało imponujący wybór reprezentacyjnych tekstów polskich autorów, którzy opisywali swój i społeczeństwa polskiego stosunek do Litwinów. Antologia obejmuje całość historii nowoczesnych narodów Polski i Litwy. Od zrębów współczesnej świadomości naszych sąsiadów (druga połowa XIX w.) po czasy współczesne. To okres zarówno wspierania dążeń Litwinów do stworzenia własnego narodu, zdziwienia, że tworzy się on w opozycji do Polaków, promowania idei federacjonizmu, wściekłości na jej odrzucenie, zimnej wojny w latach 20. i 30. XX w., po pogodzenie się z wojenną utratą Wilna i promowania niepodległości Litwy w granicach, w jakich funkcjonowała w ZSRR.
Ta barwna panorama polskich postaw wobec Litwy, to doskonała ilustracja tego, z jaką arogancją potrafiliśmy podchodzić do Litwinów. W tej dawnej arogancji należy zapewne szukać anachronicznych dziś lęków społeczeństwa litewskiego wobec Polski, których nie łagodzi silnie obecne od lat 70. XX w. przekonanie wśród zdecydowanej większości elit politycznych, społecznych i kulturalnych o współczesnej litewskości Wilna. Miasta ważnego zarówno dla nas, jak i Litwinów. Miasta, którego strata na rzecz Polski w okresie międzywojennym była dla nich ogromną traumą, tak jak traumą dla Polaków była jego strata w wyniku pojałtańskiego porządku w Europie.
Zbiór zawarty w książce „My nie bracia...” to świetna lekcja poglądowa na to, gdzie my, Polacy, popełniliśmy błędy w relacjach z Litwinami. Jak bardzo traktowaliśmy ich po macoszemu jako mniejszego i słabszego sąsiada. Lekcja, która do dziś nie została w pełni wyciągnięta, na co wskazuje niedawna awantura o polskie szkoły na Litwie, w której za sprawą szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego znów występowaliśmy z pozycji siły, nie traktując Litwinów jak równorzędnego partnera.
Powinniśmy zrozumieć, że Litwa żyje podobnymi lękami, jakie Polska ma wobec Rosji i Niemiec jako krajów, które od zawsze czyhają na polską niepodległość. Litwa podobny strach prezentuje wobec Rosji i Polski właśnie. O tym z pewnością zaświadczyłaby antologia tekstów autorów litewskich, która byłaby doskonałym uzupełnieniem wyboru polskiej publicystyki o Litwie. Pozwoliłoby to nam lepiej wychwycić niuanse litewskiej myśli państwowotwórczej i studzić emocje po drugiej stronie granicy.