Od spraw wagi państwowej (demolka Trybunału Konstytucyjnego, partyjny zamach na wymiar sprawiedliwości) po kwestie polskiego dziedzictwa (napisana wyraźnie na korzyść deweloperki ustawa o wycince drzew czy barbarzyńska rzeź Puszczy Białowieskiej) - PiS wydaje się uodporniony na wszelką krytykę i czuje, że w jego zapędach ogranicza je tylko niebo, bo przecież, cytując klasyka, "ciemny lud to kupi".
Wydaje się jednak, że arogancja PiS nie bierze pod uwagę faktu, że większość kwestii, w których objawiał się dotąd destrukcyjny charakter tej partii, dotyczyła spraw dość abstrakcyjnych dla większości Polaków. Spory ustrojowe są na tyle skomplikowane, że nie rozumieją ich nawet politycy, którzy je toczą, a Puszcza Białowieska jest na tyle daleko, że 99 proc. ludzi nie wie, co się tam wyprawia.
Co innego najnowszy wygłup PiS - opłata paliwowa. Irytuje ona nie tylko liberałów, którzy genetycznie nienawidzą podatków, ale także lewicę - bo uderzy przede wszystkim w biedniejszą część społeczeństwa. Szału dostają też medialni pretorianie PiS, a nawet politycy tej partii, którzy albo rozumieją, jakim jest to błędem politycznym, albo łączy ich z liberałami niechęć do danin na rzecz państwa. Przede wszystkim jednak PiS udało się wkurzyć zwykłych Polaków. Samochodami jeździ zdecydowana większość z nas i każdy rozumie, że wbrew zapewnieniom rządu ceny paliwa pójdą w górę, a każdy to jakoś odczuje.
Tą sprawą PiS potyka się o własne nogi. Do tej pory większości społeczeństwa przynosił samo dobro - przede wszystkim poprzez świadczenie 500 plus. Teraz zamiast wkładać ludziom pieniądze do kieszeni, sięga do nich po więcej. I chce zabierać dosłownie wszystkim. Tego ludzie nie rozumieją i nie wybaczą. A to dopiero początek - od września wchodzi "reforma" edukacji, która musi zakończyć się chaosem. Ten znów w sposób negatywny wpłynie na bardzo wielu ludzi i znów doprowadzi ich do szewskiej pasji.
A najgorsze, co może zrobić każda rządząca partia, to sprawić, że obywatele masowo zaczynają szpetnie jej złorzeczyć. PiS właśnie się to udało. A będzie jeszcze gorzej.
ZOBACZ: Poseł Nowoczesnej: „Niech PiS wprowadzi podatek od kłamstwa wyborczego!”